Czy bogatemu wszystko wolno? Tak się traktuję czyjąś własność.
Witam serdecznie wszystkie użytkowników Wykopu.
Jestem tu nowy i proszę o odrobinę wyrozumiałości szczególnie że to mój pierwszy wykop. Chciałem się z Wami podzielić sytuacją jaka przytrafiła się mnie oraz moim sąsiadom z garaży. Otóż posiadam garaż własnościowy, który to znajduję się w ciągu 40 garaży przy ulicy Piłsudskiego w Będzinie ( woj. Śląskie). Od pewnego czasu mamy problemy z właścicielem gruntu sąsiadującego z naszymi garażami. Ów właściciel wykupił grunt a wraz z nim hale produkcyjne po fabryce obuwia w But Będzin. Jako że fabryka ogłosiła upadłość spory czas temu pieczę nad tym wszystkim sprawował syndyk. Od niego został wykupiony teren. Granica działki biegnie wzdłuż naszych garaży tak że pozostaję nam około 2 metrów działki przed samymi garażami czyli de facto sam podjazd ( co zaznaczyłem na mapce cienką linią
). Właściciel kupując grunt nie miał na mapce geodezyjnej zaznaczonych garaży co jest sprawą co najmniej dziwną ponieważ garaże nie powstały wczoraj a stoją w tym miejscu już 30 lat. Powstały jeszcze za czasu działalności fabryki. Na podstawie tych mapek właściciel twierdzi iż droga prowadząca do garaży jest jego i uniemożliwi nam dojazd do garaży. Planuje na tej drodze (zaznaczona na mapce) zrobić parking strzeżony. Gdy sprawa wyszła na jaw pewien sąsiad wraz z kilkoma innymi właścicielami garażu zaczęli wyjaśniać sprawę w urzędach, sądowo. Po tym całym zajściu właściciel wysypał gruz na drodze wzdłuż garaży początkowo w jednym miejscu ( kropka na mapie). Po interwencji straży miejskiej zawiadomionej o całym zajściu (nie ja wzywałem) wkurzył się i wysypał gruz i inne śmieci wzdłuż całej drogi(grubsza czerwona kreska na mapce). Czy takie działanie jest prawnie usprawiedliwione bo jest co najmniej chamskie. Co my jako właściciele garaży możemy zrobić w takiej sytuacji. Facet czuje się bezkarny bo kasę? Ktoś przecież popełnił błąd wydając mapki geodezyjne takie a nie inne i podpisując taką a nie inna umowę sprzedaży gruntu. Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam
Michał
Jestem tu nowy i proszę o odrobinę wyrozumiałości szczególnie że to mój pierwszy wykop. Chciałem się z Wami podzielić sytuacją jaka przytrafiła się mnie oraz moim sąsiadom z garaży. Otóż posiadam garaż własnościowy, który to znajduję się w ciągu 40 garaży przy ulicy Piłsudskiego w Będzinie ( woj. Śląskie). Od pewnego czasu mamy problemy z właścicielem gruntu sąsiadującego z naszymi garażami. Ów właściciel wykupił grunt a wraz z nim hale produkcyjne po fabryce obuwia w But Będzin. Jako że fabryka ogłosiła upadłość spory czas temu pieczę nad tym wszystkim sprawował syndyk. Od niego został wykupiony teren. Granica działki biegnie wzdłuż naszych garaży tak że pozostaję nam około 2 metrów działki przed samymi garażami czyli de facto sam podjazd ( co zaznaczyłem na mapce cienką linią
). Właściciel kupując grunt nie miał na mapce geodezyjnej zaznaczonych garaży co jest sprawą co najmniej dziwną ponieważ garaże nie powstały wczoraj a stoją w tym miejscu już 30 lat. Powstały jeszcze za czasu działalności fabryki. Na podstawie tych mapek właściciel twierdzi iż droga prowadząca do garaży jest jego i uniemożliwi nam dojazd do garaży. Planuje na tej drodze (zaznaczona na mapce) zrobić parking strzeżony. Gdy sprawa wyszła na jaw pewien sąsiad wraz z kilkoma innymi właścicielami garażu zaczęli wyjaśniać sprawę w urzędach, sądowo. Po tym całym zajściu właściciel wysypał gruz na drodze wzdłuż garaży początkowo w jednym miejscu ( kropka na mapie). Po interwencji straży miejskiej zawiadomionej o całym zajściu (nie ja wzywałem) wkurzył się i wysypał gruz i inne śmieci wzdłuż całej drogi(grubsza czerwona kreska na mapce). Czy takie działanie jest prawnie usprawiedliwione bo jest co najmniej chamskie. Co my jako właściciele garaży możemy zrobić w takiej sytuacji. Facet czuje się bezkarny bo kasę? Ktoś przecież popełnił błąd wydając mapki geodezyjne takie a nie inne i podpisując taką a nie inna umowę sprzedaży gruntu. Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam
Michał
