Jak w Polsce wygląda opieka nad rannymi w strzelaninach

Przew
Przew
Dołożę małą cegiełkę do obrazu rozkładu systemu opieki zdrowotnej w Polsce... Słyszeliście zapewne o strzelaninie pod Warszawą, dziś około południa (jeżeli ktoś nie słyszał, klik). Ranną kobietą jest matka mojej koleżanki; po zdarzeniu zabrano ją (matkę) do jednego z lepszych szpitali klinicznych w Warszawie. Można byłoby się spodziewać, że w takiej placówce istnieją jakiekolwiek standardy opieki nad pacjentem... Niestety, koleżanka musiała urządzić awanturę w rejestracji, żeby ktokolwiek zaprowadził ją do matki, kolejną awanturę musiała urządzić, żeby pielęgniarki ruszyły się na chwilę i zmieniły opatrunki (w sytuacji gdy świeżo po operacji krew lała się z niej równo). Przed operacją, jeszcze z kulami w środku nikt się nią nie zajął... Ogólne olewactwo i znieczulica, poziom ekspert :/