Uszczelki w skodzie

krzyhalski
krzyhalski
Witam,
próbuję każdej metody, spróbuję i tutaj.
Jakiś czas temu kupiłem w salonie nową octavię. Auto całkiem przyzwoite, nieźle wyposażone, nie tanie (92 tysiące zł).
Problem pojawił się po pierwszej wizycie na myjni (automatycznej), po której na uszczelkach pod szybami zauważyłem zadry. Nie robiłem hałasu, jednak następne mycie zaplanowałem na myjni samoobsługowej. To co "zadziało" się z moimi uszczelkami pod wpływem Karchera, możecie zobaczyć na zdjęciach.
Zgłosiłem się do skody z reklamacją, gdyż na mój nos to ewidentnie wina gumy - skoro takie rzeczy dzieją się na różnych myjniach.
Niestety zostałem olany i reklamację odrzucono, o czym nawet mnie nie raczono bezpośrednio poinformować, musiałem tę decyzję "wydrzeć" od przedstawiciela serwisu. Treść również załączam.
Jak sądzicie, co mam zrobić w takiej sytuacji? Boję się każdej wizyty na myjni i moim wypasionym autem za prawie 100 koła jeżdżę z reguły nieumytym. Skoda mnie olała, idzie zima, uszczelki dostaną wilgoć i w



ogóle się rozpadną. Doradźcie coś proszę!