Pracujesz w publicznej placówce? Popieraj Janukowicza, albo stracisz pracę.

Jakoushirou
Informuję, iż treść nie jest moją własnością, jest autorstwa mojej znajomej, mająca ukraińskie korzenia. Tekst w oryginalnej pisowni.

"Trochy krócej ale napiszę to. Więc tak – jestem po prostu w szoku i już dłużej tego nie można wytrzymać. Wczoraj rano zadzwoniła do mnie mama i mówi przerażonym głosem: wiesz co?! Chyba trzeba szukać nowej pracy. Oczywiście powstało pytanie: dlaczego?
Sytuacja wygłądała tak (cytuję mamę):
Mój szef (to jest główny lekarz psychiatrycznego zpitalu obwodowego, a moja mama jest zastępcą) Ty jako przedstawiciel naszego szpitalu musisz (główne słowo MUSISZ) jechać na majdan jako zwolenniczka Viktora Janukowicza. I masz wypowiadać się dla mediów, że jesteś za nim i wspierasz go. Z Tobą pojadą jeszcze 5osób, w nocy, autobusem, żeby nikt tego nie widział.
Oczywiście moja zbuntowana mama powiedziała, że nigdy nie będzie nic robić co nie jest zgodne z jej pogłądami. Więc powiedziała, że nie pojedzie.
NO i co było dalej? Cytuje szefa : no w takim razie prosze złożyć podanie o zwolnienia z własnej chęci. I od poniedziałku można już nie przychodzić.
Czekamy na poniedziałek, oczywiście moja mama nie jedzie, więc za niedługo może zostać bezrobotną osobą.
No i teraz pytanie?! Czy komuna to dawno zapomniania przeszłość, czy jednak nie?! I to jest dzisiaj. To kiedyś w byłym ZSRR było tak że wszyscy musieli krzyczeć: służe narodu! i.bla bla bla…: