Ekologia według T-Mobile

koniec_swiata
koniec_swiata
Postanowiłem zmienić operatora. Dotychczasowy wk..wił mnie na tyle, że rozważałem stworzenie osobnego wykopu na ten temat. Ale nie o tym. Rozeznałem się szybko w ofercie dostawców i wybór padł na abonament Heyah, marki należącej właśnie do T-Mobile. Wypełnianie formularzy na stronie poszło szybko, gładko i sprawnie. Po chwili otrzymałem maila z kompletem dokumentów w załączniku. Mój wzrok przykuła formułka znajdująca się w stopce maila:

DUŻE ZMIANY ZACZYNAJĄ SIĘ OD MAŁYCH - CHROŃ PLANETĘ, NIE DRUKUJ TEGO E-MAILA, JEŻELI NIE MUSISZ

Poczułem nagły, potężny przypływ świadomości ekologicznej. Spływała na mnie przy wtórze anielskich chórów prosto z nieba. A może z pobliskiej stacji BTS, nie jestem pewien. Ręka zadrżała mi nad przyciskiem DRUKUJ. Mam w zwyczaju drukować całą korespondencję mailową - zebrało się tego dotychczas 37 segregatorów, z czego 35 opatrzonych jest etykietką "reklamy" - przeglądam je sobie czasem, gdy mi smutno. Tym razem jednak czerwona łapa Heyah powstrzymała mnie od dalszego degradowania naszej pięknej planety. Nie wydrukowałem. Poczułem się lepszy.
Po dwóch dniach w moich drzwiach stanął kurier DHL z tajemniczą przesyłką pod pachą . Przywiózł karton, do którego przylepiona była umowa. Poproszę ksero dowodu, podpisać tu i tu, tutaj jeszcze data, dziękuję, do widzenia. Zostawił mnie z tym kartonem od T-Mobile. Gorączkowo staram się sobie przypomnieć - zamówiłem przez pomyłkę telefon? Tablet? Nie, to była opcja "tylko sim"!
Dalej niech przemówi obraz:







Sprawdziłem. Oni wszystkie karty sim dostarczają własnie w ten sposób.
Idąc tym tropem, gdybym zamówił, dajmy na to, telefon, biedny kurier musiałby targać na drugie piętro europaletę.
Poczułem się usprawiedliwiony i założyłem kolejny segregator na wydruki poczty. Z etykietką "T-Mobile".