Zostałem oszukany na 21 tys. zł - pomocy!

persil91
persil91
Witajcie,

TL;DR

pokaż spoiler Przelałem 21 tysięcy zł na konto należące do polskiej spółki Arsdata (nie był to pierwszy zakup u nich), która jest właścicielem tej strony internetowej. Można było na niej zakupić doładowania do telefonów w ilościach hurtowych. Po przelewie kontakt się urwał. Dotarłem do prezesa, który twierdzi, że udziały sprzedał kobiecie - zasiadającej w 236 spółkach - i nie ma już z tą spółką nic wspólnego...


Mój #rozowypasek dodała ostatnio parę wykopów, w których ostrzegała przed grasującymi w Internecie oszustami. Była z siebie dumna, gdy mogła radzić oszukanym przez książkowego krętacza, jak mają działać, by z nim wygrać.
Niestety i ja wpadłem w sidła oszusta. I to o wiele poważniejszego. Potrzebujemy waszej pomocy. To chyba jakaś plaga…

W sierpniu znalazłem tę stronę internetową. Nie dość, że można było na niej zakupić doładowania do telefonów w atrakcyjnych cenach, to jeszcze zawierała odnośnik dla klientów hurtowych do tej strony. Składając duże zamówienia (> 20 000 zł) można było otrzymać spore rabaty. Pomysł prosty: kup taniej na stronie (hurtowo), sprzedaj drożej na Allegro (detalicznie). Założyłem w tym celu działalność gospodarczą.

Jak wyglądały zakupy na stronie?
Na stronie zakładało się konto, do którego przypisane było wirtualne saldo. W celu doładowania salda kupowało się odpowiednią ilość pakietów kwotowych (takich kuponów) – 849 zł / 1 szt. Generowana była faktura, a na niej podany nr konta do wysłania zwykłego przelewu. Po 12 dniach roboczych od wysłania przelewu, saldo miało zostać doładowane. Przy jednorazowo dużym doładowaniu salda (min. 20 000 zł) otrzymywało się największy rabat. Następnie ze środków zgromadzonych na saldzie kupowało się doładowania, które przychodziły następnego dnia.

Wygląda, jakbym był naiwniakiem?
ALE!
- firma zarejestrowana w Polsce
- widnieje w KRS – spółka Arsdata z.o.o., jako prezes podany Tomasz Piotr Chrobok
- ma konto na Allegro z dobrymi komentarzami
- istnieje od maja 2013
- wcześniejsza współpraca wzorowa

Na początku września zamówiłem więc 29 pakietów kwotowych (wartość: 24 621 zł) za cenę (po rabacie) 20 435,43 zł. Po 12 dniach roboczych (zgodnie z umową) wirtualne saldo zostało doładowane, więc mogłem kupować kody. Wszystko było ok, kody poprawne, klienci zadowoleni.

Pod koniec września zapasy zmalały, więc 24 września wysłałem drugi przelew – tym razem 30 pakietów kwotowych za ostateczną cenę 21368,06 zł. 28 września pojawiła się informacja, że sklep chwilowo nieczynny (w Autoresponderze napisali, że jest problem z poprawnością części kodów). Telefony zostały wyłączone, na maile nie odpisują (wcześniej kontakt był bardzo sprawny).
Udało mi się skontaktować telefonicznie z prezesem zarządu spółki. Niestety byłym. Twierdzi, że w połowie września sprzedał spółkę zainteresowanemu inwestorowi , choć w KRS dalej widnieje jako prezes (powiedział, że aktualizacja tych informacji trwa 2 m-ce). Dziwi mnie jednak brak wzmianki o sprzedaży udziałów w spółce w Monitorze Sądowym i Gospodarczym (przejrzałem wszystkie wrześniowe i październikowe numery), gdzie - z tego co zauważyłem - wszelkie zmiany w spółkach podane są po 6-7 dniach. Miał pomagać przez pierwsze tygodnie w działaniach nowym właścicielom, ale po 2-3 dniach został całkowicie odcięty od spółki – nie ma żadnego dostępu. Przesłał mi dane nowego prezesa i… grunt mi się pod nogami zawalił.

Wg tej strony Pani Dominika Lewandowska zasiada w 236 spółkach (ostatni wpis z dzisiaj!)…
Po wpisaniu w Google nazwiska, jedyne co wyskakuje to:
Z informacji przekazanych przez zainteresowanych (oszukanych rolników) wynika, iż pani Dominika Lewandowska, która widnieje w rejestrze jako prezes zarządu spółki Pork Handel, de facto nie wykonuje tych obowiązków. Co więcej, zgodziła się ona pełnić tę funkcję fikcyjnie, za pieniądze (protokół z zeznań KRP w Warszawie z dnia 15 października 2013 r.)

Dociera do mnie, choć ciężko taką myśl dopuścić, że zostałem oszukany na 21 tys. złotych.

Posiadam dowody:
- fakturę za doładowanie wirtualnego salda + potwierdzenie przelewu bankowego
- korespondencję mailową
- screeny strony (która zresztą dalej istnieje)

Wiem, że na wykopie jest sporo osób zorientowanych w kwestiach prawnych. Przed pójściem na policję / do prawnika chcę się dowiedzieć, co mnie czeka.
Czy oprócz zawiadomienia do prokuratury wnieść także pozew cywilny?
Jakie czekają mnie zagrożenia? Może jakieś rady?

Czy to możliwe, że prezes w połowie września sprzedał spółkę, a do tej pory nigdzie nie ma o tym wzmianki (np. tu: ems.ms.gov.pl)?
Być może tym wykopem dotrę do innych pokrzywdzonych. Może już ktoś spotkał się z Panem Chrobokiem lub Panią Lewandowską i wie, czego można się spodziewać?

Sprawa jest poważna, bardzo liczymy na Waszą pomoc.