PKP ICC Sprzedaje bilety na nieistniejące miejsca.

ladril
ladril
Witam,

Opiszę wam moją historię ze spółką która wydała ogromne pieniądze na poprawę swojego wizerunku na rynku przewoźników Polskich, tj. PKP ICC.

Na początek pozwolę sobie zacytować nazwę Kampanii PKP Intercity „Zapowiada się dobra podróż”...
oraz członka zarządu PKP S.A. Pana Piotra Ciżkowicz:
- Chcemy zerwać z dotychczasowymi stereotypami dotyczącymi kolei i pokazać, jak wiele się w tym zakresie zmieniło w ciągu ostatnich kilku lat – mówi Piotr Ciżkowicz, członek zarządu PKP S.A. – Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że PKP Intercity już teraz skutecznie konkuruje z pozostałymi przewoźnikami i innymi środkami transportu. Liczymy na to, że kampania zmieni to podejście i przyczyni się do zwiększenia liczby podróżnych korzystających z usług naszego przewoźnika – dodaje. "

Następnie przejdę do mojej sprawy:
Od Marca tego roku podróżuję liniami PKP Intercity z Wrocławia do Poznania (minimum 4x w tygodniu). Dotychczas nie miałam większych problemów i zastrzeżeń do spółki PKP ICC, do czasu. Okazało się że po prostu miałam szczęście podczas kupowania biletów.
Od kilku tygodni zdarza się tak (już 5x.) że kupując bilet w kasie otrzymuje, jak każdy bilet z numerem wagonu, przydzielonym miejscem, ale są to fikcyjne bilety ponieważ po wejściu do pociągu takie miejsce w wagonie nie istnieje !
Nie raz udawałam się do konduktora w celu wyjaśnienia tej sytuacji ale zostawałam odsyłana z informacją żebym zajęła inne miejsce które jest wolne, czyli za każdym razem stres czy ktoś czasem nie przyjdzie i nie wygoni mnie z tego miejsca, bo przecież bilety są sprzedawane na dedykowane miejsce.
Dziś 30 kwietnia miała miejsce identyczna sytuacja, Czyli jak zawsze, nie ma miejsca, idę do konduktora z prośbą o wystawienie nowego biletu ponieważ w pociągu nie ma takiego miejsca na które mi został sprzedany bilet. Konduktor jak zawsze odsyła mnie z kwitkiem twierdząc, żebym zajęła inne wolne miejsce. Zatem szukałam miejsca którego defacto nie znalazłam, udałam się ponownie do konduktora i poinformowałam go że już czwarty raz ktoś mnie przegania i że bardzo proszę o wydanie mi nowego biletu z prawidłowo przydzielonym miejscem. Usłyszałam od niego "proszę sobie iść do biura obsługi klienta, ja nie jestem w stanie nic zrobić". Byłam więc zmuszona wyjść z pociągu i iść do punktu obsługi klienta (pociąg odjeżdża za 30min...). W punkcie obsługi klienta usłyszałam informację że jedyne co mogę to zwrócić bilet (po potrąceniu 15% dla PKP ICC) lub złożyć reklamacje. Pani w okienku zupełnie nie była zainteresowana tym, że PKP ICC Sprzedaje bilety na miejsca które nie istnieją ! Na moje pytanie: Co ja mam teraz zrobić, jeśli do godziny 16:00 muszę być we Wrocławiu (miałam podpisywać z klientem kontrakt na wykonanie usług z zakresu prowadzenia mojej działalności) Pani odpowiedziała że mogę sobie kupić drugi bilet na inny pociąg, ale tam niestety już nie ma wolnych miejsc. Nie wymieni mi również biletu na ten sam pociąg który zaraz odjeżdża ponieważ ona ma swoje procedury i że jedynie mogę złożyć reklamacje. A co tam polko że miałaś spotkanie biznesowe z klientem...

Jak słyszę słowa że PKP ICC chce zerwać z istniejącymi stereotypami to aż mnie krew zalewa... Brak jakiejkolwiek poprawy jakości podejścia do klienta pomimo 10MLN reklamy, nie rozumiem po co wkładać pieniądze w PR firmy jeśli nie dotrzymuje się podstawowych obowiązków wobec klienta, czyli wywiązywanie się z umowy kupna/sprzedaży i naraża się klientów przez swoje niedotrzymywanie umowy na straty finansowe.

Pragnę dodać iż reklamację złożyłam, czekam na odzew od PKP ICC oraz po otrzymaniu odpowiedzi sprawę

przekieruję do Urzędu Praw Konkurencji i Konsumenta w Poznaniu, aby pociągnąć Spółkę PKP ICC do odpowiedzialności za swoje rażące niedotrzymywanie umów.

Pozdrawiam i liczę na nagłośnienie sprawy, bo wydaje mi się że nie jestem jedyną osobą poszkodowaną w tej sprawie.