Smutna prawda: kto w Polsce czyta książki, a kto kupuje drogie samochody...

Resenbrink
Resenbrink
Kilka tygodni temu autor "Morfiny" Szczepan Twardoch dumnie ogłosił na fb, że został ambasadorem marki Mercedes:



Wśród krytyków wybuchła burza - Paweł Dunin - Wąsowicz napisał do Twardocha wprost: "Nie mogę cię odtąd poważnie traktować jako pisarza"

Mnie osobiście to nawet trochę ucieszyło - że pisarz w Polsce może stać się kimś rozpoznawanym, kimś kogo marketingowcy luksusowej samochodowej marki mogą rozpatrywać jako potencjalną "twarz" - wolę, żeby był to pisarz, niż serialowa aktoreczka...

Cały pomysł wyglądał dość sensowne - samochody z najwyższej półki, dla klientów o wysokim statusie materialnym i (w domyśle) intelektualnym, dla kogoś z klasą, kogoś kto czyta książki oraz bestsellerowy, wielokrotnie nagradzany, świetny, współczesny pisarz, przez kobiety zaliczany do kategorii ciacho...

Otwieram dziś przypadkiem Motor:

Sprawdziliśmy czy nowy ambasador Mercedesa jest rozpoznawany przez potencjalnych klientów tej marki. Ankiety przeprowadziliśmy pod kilkoma salonami w województwie mazowieckim.

Spośród 104 klientów (próba niereprezentatywna, wiem) na pytanie Czy wiesz czym zajmuje się Szczepan Twardoch? prawidłowych odpowiedzi ZERO

Konkluzja tygodnika - Mercedes wybrał na swojego reprezentanta dobrego, ale nieznanego wśród klientów pisarza