Uprawa i produkcja własnego tytoniu + rozdajo.

d.....s
d.....s
W związku z tym że jestem fanem wszystkiego co #handmade postanowiłem w tym roku zabrać się za tytoń własnej produkcji - dodam że nie palę i nie mam zamiaru dlatego zrobię małe #rozdajo za kilka dni.

Nie jestem jakimś wielkim rolnikiem - raczej przytrafiło mi się parę razy wyhodować własne pomidory gruntowe czy rzodkiewkę z moim #rozowympaskiem ale w tym roku postanowiłem wyhodować własny tytoń.

Po kilku godzinach dokładnej analizy wybór padł na odmianę "Burley" - ze względu na aromat liści i względnie dobre plony oraz odporność na szkodniki w późniejszych fazach wzrostu.

Kiełkowanie wykonałem standardowo: wypełniłem pojemniczek po margarynie ziemią uniwersalną, nawilżyłem i posypałem niezbyt grubo nasionami, całość zakryłem folią do kanapek i uszczelniłem gumką recepturką aby zrobiła się mini-sklarnia - nasiona wschodzą po okolo tygodniu.

Pikowanie: kiedy siewki miały około 1-2 cm przesadziłem je do plastikowych kubeczków (ważne jest podziurkowane dno).

Wysadzanie: kiedy rośliny urosły do wysokości około 10cm i mają około 6 liści (2-3 rzędy) oraz mam pewność że na dworze nie ma przymrozków wsadzam rośliny do gruntu.

Spulchnianie: raz na dwa tygodnie spulchniałem rośliny ząbkami wokół korzeni (trzeba uważać aby nie uszkodzić korzeni)

Zbiór: liście zbierałem raz w tygodniu. Jak rozpoznałem że liście są gotowe do zbioru? Dojrzałe liście odchodzą od łodygi tak trochę w bok a blaszka liścia opada w dół, czubek może robić się żółty (zdjęcie 1)


[zdjęcie 1.]

Suszenie: jest dosyć czasochłonnym procesem, niestety nie da się wrzucić liści do suszarki do grzybów czy piekarnika, liście powinny być suszone na dworze w letnim słońcu. Są dwie dobre opcje: albo sznurek konopny i gruba igła, albo dwa druty nierdzewne, po prostu przebijamy liście i zawieszamy w przewiewnym miejscu na około tydzień a nawet dwa, gotowe liście tracą swój chlorofil i zaczynają nabierać właściwego tytoniowego aromatu.

Fermentacja (curing): w internecie jest wiele sposobów na fermentacje liści tytoniu, ja używam najprostszego: jeśli liście są bardzo suche (kruszą się) trzeba je wcześniej nawilżyć, spryskujemy całą partię wodą i zamykamy np. w plastikowej torbie na kilka godzin. Kiedy liść będzie elastyczny możemy zacząć fermentację, robimy mieszaninę z 500ml wody i łyżeczki miodu którą wlewamy do spryskiwacza, każdy liść delikatnie spryskujemy tą mieszaniną i układamy na kupkę delikatnie przygniatając, kiedy liści zbierze się 20-30 sztuk, kładziemy je na papierze do pieczenia i rolujemy jak roladę bardzo ścisło, taką roladę wkładamy do szklanego słoika i powtarzamy czynność aż zapełnimy słoik. Słoiki układamy w piekarniku i rozgrzewamy piekarnik do 50-60 stopni, taką temperaturę utrzymujemy 2 godziny po czym wyłączamy piekarnik, kiedy ostygnie rozwijamy liście, zostawiamy do wyschnięcia na 2 godziny po czym powtarzamy proces spryskiwania i rolowania jeszcze 3-4 razy aż uzyskamy liście brązowego/ciemno brązowego koloru i o przyjemnym aromacie.

Żyłowanie i cięcie: przed cięciem liście należy odżyłować tj. pozbyć się głównej żyły (nerw główny), można to zrobić ręcznie lub wyciąć nożem. Następnie liście tniemy za pomocą maszynki do makaronu, ja zalecam maszynki które tną na paski o grubości 0,8mm (za około 50zł do nabycia na allegro), jeśli nasze liście były wilgotne to musimy pocięty tytoń podsuszyć - ale uwaga: pocięty tytoń bardzo szybko schnie i tak na prawdę co godzinę trzeba sprawdzać jak bardzo wysechł. Pocięty tytoń ma być giętki i nie może się kruszyć ale też po ściśnięciu nie może zbijać się w bryły.

Aromatyzacja: żeby tytoń miał aromat zbliżony do sklepowego tytoniu można użyć domowej roboty aromatu: 2 laski wanilii szatkujemy nożem i zalewamy 100ml wódki o mocy 70%, zostawiamy na minimum 2 tygodnie, po tym czasie wystarczy pocięty tytoń spryskać aromatem rozcieńczonym 1:2 i odstawić taki tytoń w słoiku na minimum 4 tygodnie aby dojrzał, tytoń jest gotowy do palenia kiedy dym tytoniowy nie gryzie w gardło.

Poniżej parę zdjęć z poszczególnych etapów produkcji.







Z wykopowiczów wybiorę kilku którym dam gotowe do pocięcia liście.

Mam nadzieję że zainteresowałem kogoś tym bełkotem :)