Piractwo morskie - nieco własnych doświadczeń

a.....t
W związku z dzisiejszym porwaniem pięciu członków załogi oraz rabunkiem polskiego statku m/v "Szafir" postanowiłem napisać nieco ciekawostek na temat piractwa morskiego, jako że sam przez pół roku pływałem w rejonie zagrożonym atakami pirackimi (m.in. wzdłuż wybrzeża Somalii, Basen Somalijski, Cieśnina Ormuz, Cieśnina Malakka).

Poniższa mapa prezentuje obszar, który został określony jako High Risk Area i obejmuje wody Oceanu Indyjskiego, w tym Basen Somalijski, gdzie doszło do porwania statku m/v "Maersk Alabama" z filmu "Kapitan Philips". Poniżej zamieszczam własne zdjęcie dokładnie tego statku, który został porwany i na którym miały miejsce wydarzenia przedstawione w filmie z Tomem Hanksem. Statek ten pływał na tej samej linii, na której ja pływałem.

Statek Maersk Alabama na kotwicowisku portu Dar Es Salaam w Tanzanii (luty 2015):


Mapa wydana przez Admiralicje Brytyjską przedstawiająca obszar określony mianem High Risk Area i zbiór wskazówek dla załóg:


Obecnie problem piractwa w strefie High Risk Area praktycznie zniknął. Jest to spowodowane w głównej mierze wprowadzeniem na statki uzbrojonych ochroniarzy, których w zależności od przepisów państwa bandery jest od 1 do 4. Ja pływałem na statku pod banderą niemiecką i mieliśmy czterech ochroniarzy uzbrojonych w:

  • Heckler & Koch HK417 (MR223 i MR308) x 4
  • 4 Glocki
  • ponad 1000 sztuk ammunicji


Zdjęcie ochroniarzy zrobione na skrzydle mostka po skończonych rutynowych ćwiczeniach, w których udział brała cała załoga. Wśród osób na zdjęciu jest jeden Polak, były operator polskiej jednostki specjalnej.


Wiadomo, że skład zespołu ochroniarzy zależy od firmy, która ich zatrudnia. Firma ochroniarska, która zabezpieczała nasz statek zatrudniała wyłącznie byłych żołnierzy, oficerów przede wszystkim emerytowanych komandosów i żołnierzy jednostek specjalnych z Europy (Niemcy, Polacy, Estończycy, Brytyjczycy, Litwini, Austriacy, Francuzi).

Tutaj przykład zabezpieczeń mojego statku, aby utrudnić i opóźnić przedostanie się naćpanych murzynów z kałachami na nasz statek (Mombasa, Kenia):

Drut ostrzowy należało co jakiś czas wymieniać, ponieważ wysoka temperatura i słona woda morska działała bardzo niekorzystnie i po kilku miesiącach drut się rozsypywał. Wtedy należało go zastąpić nowym.
Drut ten był dla nas dużą niedogodnością podczas manewrów w porcie. Na czas manewrów niektóre fragmenty musieliśmy zwijać, aby liny się nie zaplątywały w ostrza. Po wyjściu w morze trzeba było go zakładać z powrotem.

Poza tym na statku istnieje pomieszczenie zwane cytadelą. Jest to dodatkowo zabezpieczone pomieszczenie w maszynowni statku, a dokładnie w pomieszczeniu maszynki sterowej (tam gdzie znajdują się pompy sterowe). Po rozpoznaniu ataku pirackiego, kapitan ogłasza alarm i każdy zgodnie z przeszkoleniem powinien niezwłocznie udać się do maszynowni, gdzie ma miejsce zbiórka i przeliczenie członków załogi. Na mostku pozostaje sam kapitan. Drugi oficer zabiera ze sobą torbę z naszymi dokumentami (paszporty) i przynosi na miejsce zbiórki. Gdy już wszyscy jesteśmy na miejscu to przechodzimy do cytadeli (pomieszczenia maszynki sterowej) i zamykamy drzwi ( hydrauliczne grodzie wodoszczelne). W cytadeli znajdują się zapasy wody i jedzenia. W pomieszczeniu jest również możliwość prowadzenia niezależnej komunikacji radiowej ze stacjami zewnętrznymi. Można się również połączyć z mostkiem statku. Jest możliwość zablokowania steru w dowolnej pozycji i odłączenia mostka. Można więc pozbawić piratów możliwości manewrowania statkiem i skierować go np. w kierunku najbliższego brzegu, czego właśnie piraci mogą się obawiać i co może spowodować, że po prostu uciekną ze statku.
W czasie, gdy załoga statku jest w miarę bezpieczna w cytadeli do akcji wkraczają ochroniarze. Wiadomo co się dzieje na pokładzie ( ͡º ͜ʖ͡º)

Niestety cytadela to nie bunkier i mądry pirat może sobie poradzić z naszymi zabezpieczeniami i po jakimś czasie dostać się do nas. Używając chociażby RPG, czy spawarek acetylenowych, czy innych narzędzi do cięcia metalu, których na pokładzie statku jest pod dostatkiem.

Oczywiście odpowiednio wcześnie powinny zostać powiadomione właściwe służby na lądzie, które odtąd powinny prowadzić akcję ratowniczą.

Zamieszczam jeszcze mapki, na których pokazane są ostatnie ataki pirackie:


Jak widać sporo ataków ma obecnie miejsce u wybrzeży Nigerii, czyli tam gdzie dziś w nocy doszło do ataku na polski statek. Najwięcej aktów piractwa odnotowuje się obecnie w Cieśninie Malakka i sąsiadującej Cieśninie Singapurskiej. Mają one jednak całkowicie inny charakter, niż te, które występują w Afryce.
W Cieśninie Malakka przeważnie piraci wchodzą na statek, plądrują kabiny marynarzy oraz kasę statku i uciekają obawiając się starcia z marynarką wojenną Malezji, Indonezji czy Singapuru.
Sytuacja u wybrzeży Nigerii jest o wiele bardziej niebezpieczna ze względu na to, że nie do końca wiadomo na kogo trafiamy. Mogą to być zwykli piraci, którzy chcą zająć statek dla okupu. Można też trafić na terrorystów, którzy wezmą zakładników, aby móc negocjować z lokalnymi władzami. Mowa więc tutaj o czynniku politycznym.

Pojawiały się głosy, że gdyby marynarze mieli broń, to mogliby odeprzeć atak. Uważam, że to prawda, ale trzeba wziąć pod uwagę przepisy danego państwa. Nigeria zabrania posiadania broni przez obywateli obcych państw na wodach terytorialnych. Nawet jeśli na statku byłaby ochrona, to nie miałaby prawa do noszenia i użycia broni na wodach terytorialnych Nigerii. Podobnie było na moim statku. W momencie, gdy wpływaliśmy na wody terytorialne Kenii ochrona musiała złożyć broń w specjalnym pomieszczeniu, do którego dostęp miał wyłącznie kapitan i to on gwarantował przed władzami państwowymi, że broń jest zabezpieczona i zamknięta, a nikt z załogi nie ma do niej dostępu.

Jeśli ktoś chciałby o coś zapytać to chętnie odpowiem na pytania w miarę swojej wiedzy i doświadczenia.

Zainteresowanych odsyłam również do mojego AMA sprzed kilku miesięcy: LINK

Materiał własny.

#terroryzm #morze #statki #piraci #wydarzenia #piractwo #ciekawostki #swiat #polska #marynarz #marynarkawojenna #wojsko #materialwlasny