Potrzebny #wykopefekt! Eco Car z Warszawy okrada swoich klientów!

Bezsprzecznie
Hej Wykopki!
Mojemu koledze przytrafiła się niemiła "przygoda" z firmą taksówkarską Eco Car z Warszawy. Zapłacił za przewiezienie swoich rzeczy osobistych pod wskazany adres. Rzeczy nie dojechały, Eco Car twierdzi, że nie było zlecenia.
Przyda im się porządna antyreklama!
Może złodziej się przyzna i odda fanty.

Wpis Mariusza na profilu FB:

"Do firmy Eco Car:
3. grudnia odbierałem w Warszawie jedną z najważniejszych jak dotąd w moim życiu nagród - Nagrodę Publiczności Człowiek Bez Barier 2015. Będąc szczęśliwym z wygranej, dumnie udałem się na Galę Finałową na Zamku Królewskim w Warszawie, ubrany standardowo w uśmiech i mój nowy, dobrze leżący garnitur. Następnego dnia leciałem prywatnie na kilka dni do Norwegii. Pani recepcjonistka pracująca w apartamencie Oxygen Residence przy ulicy Wroniej, w którym wówczas nocowałem, zamówiła mi taksówkę. W tak zwanym międzyczasie uznałem, że nie ma sensu brać ze sobą wszystkich eleganckich rzeczy, stąd panu kierowcy zleciłem, aby po odwiezieniu mnie na lotnisko, dostarczył moje rzeczy osobiste pod wskazany przeze mnie adres. Oczywiście zlecenie to potraktowałem jakbym sam fizycznie tam jechał, płacąc za tę usługę 80 zł. Jak się okazało, przesyłka nie dotarła. Dzwoniąc do Biura Obsługi, zarówno ja, jak i moi znajomi, dowiedziałem się jedynie tego, że... Takie zgłoszenie nie zostało w ogóle przyjęte! Że tak naprawdę, to chyba jechałem taksówką "widmo"! Oczywiście wiem, że dyspozytornia kryje swojego pracownika i absolutnie nie chce się przyznać, że dopuścił się on kradzieży. Co ciekawe, wykonałem telefon do hotelu, który potwierdził, że tego dnia zamawiali mi taksówkę, w dodatku na pewno z tej korporacji, gdyż z nimi współpracują! Faktem jest, że popełniłem kilka błędów prosząc tego mężczyznę o dostarczenie przesyłki, jednak bardzo spieszyłem się na samolot i nie przypuszczałbym, że korporacja, która monitoruje swoich pracowników, w tak perfidny sposób mnie okradnie. I teraz drobny przekaz dla warszawskiego Eco Cara: za kilka godzin zgłoszę na policję zawiadomienie o kradzieży, bowiem mój garnitur, koszula, krawaty, nawet buty i kilka innych rzeczy, są warte w przybliżeniu 1700 zł. Ponadto, Ty dziadu, Ty... Gratuluję Ci odwagi, że przed samymi świętami okradłeś niepełnosprawnego, który "gimnastykuje się", jak może, żeby w tym chorym kraju utrzymać się samemu za 642 zł renty. Jakim to trzeba być męskim, żeby posunąć się do takiego czegoś! Te same słowa uznania płyną także pod adresem Eco Car. Wiedzcie, Drodzy Państwo, że do połowy stycznia, po opłaceniu wszystkich rachunków, zostaje mi 150 - 200 zł w portfelu, ale obiecuję, że takiej fortuny postaram się nie rozpierniczyć na głupoty. Chyba zacznę odkładać na nowy garnitur, może do wesela mi się to uda! I szczerze, to wątpię już, że zdołam swoje rzeczy odebrać, ale - jako że zbliżają się święta - życzę Ci, żebyś wyglądał w nim tak dobrze, jak ja i żebyś się w nim nie przeziębił, dlatego nie zapomnij komuś zawinąć czapki przy kolejnym kursie!

A Was, Moi Kochani, proszę o liczne udostępnienia tego posta. Niech każdy ma się na baczności korzystając z usług tych fachowców :)
Liczę na Was!"