Twój Samsung się zepsuł? Zapomnij o gwarancji!

woje
woje
Twój Samsung się zepsuł? Zapomnij o gwarancji!

Tak drogie Mirki, w moim przypadku tak właśnie było.
Ale od początku.

Któregoś pięknego dnia odpaliłem sobie gierkę "Asphalt". Wyścig się zaczyna, auto rusza i... samo skręca w lewo.
Myślę sobie: co jest grane? Może zmieniłem coś w ustawieniach.
Sprawdzam, ale jest tak jak było. Nadal mam ustawione sterowanie poprzez ruch telefonem. No to pewnie gierka się popsuła, może była jakaś trefna aktualizacja. Wyczyściłem dane aplikacji, odinstalowałem, zainstalowałem ponownie. Dalej to samo. Pobrałem inną grę. To samo. Pobrałem program "Poziomica". Wynik jaki otrzymałem jest zbliżony do tego:



Postanowiłem że przywrócę ustawienia fabryczne bo tego skalibrować się nie da. Nic to nie dało, ale że mam jeszcze gwarancję, to wypadało z niej skorzystać, bo sam już nic nie mogę zrobić.

W dalszej części nie będę opisywać szczegółów żeby nie przynudzać.

Pierwsza wizysta w serwisie.
Zgłosiłem uszkodzony żyroskop i/lub akcelerometr, bo to one odpowiadają za poprawne wykrywanie poziomów. Przy okazji zgłosiłem także rozstrojony kompas oraz wypalony ekran.
Z kompasem to śmieszna historia. Każdy chyba korzystał z Map Google. Jest tam taka niebieska strzałka która wskazuje kierunek poruszania się. U mnie wyglądało to w ten sposób, że podczas jazdy na wprost, strzałka wskazywała że jadę tyłem, czyli była skierowana odwrotnie do kierunku jazdy.
OK. Telefon oddany. Po godzinie SMS że już zrobione. Wracam do serwisu. Obsługa poinformowała o naprawie. Wyświetlacz piękny, nowy. Wracam do domu, konfiguruję Gmaila, pobieram całe badziewie wraz z grami, włączam Asphalta i... nie działa. WTF? Inne programy to samo.

Druga wizyta w serwisie.
Nazajutrz wróciłem by poinformować że nie działa. Przyjęli, po godzinie odbiór. Telefon przeprogramowany czy jakoś tak. Wracam do domu, łączę się z WiFi i pobieram wszystko od nowa. Dalej nie działa. Co jest grane?

Trzecia wizyta w serwisie.
Ponownie do nich jadę - przyjmują telefon. Tłumaczę że żadna aplikacja która używa żyroskopu lub akcelerometru nie działa. O kompasie już zapomniałem, stał się mało istotny. Przy odbiorze postanowiłem dokładnie sprawdzić telefon. Uzbrojony w większy pakiet danych, pobrałem kilka aplikacji żeby sprawdzić działanie telefonu. Kolejny raz zdziwienie. Nie działa. Odmawiam przyjęcia i informuję że dalej nie działa. Odmowa odbioru jest jednoznaczna z kolejnym przyjęciem do serwisu.

Czwarta wizyta w serwisie.
Kolejny raz oddają niesprawny. Pytam: co jest grane? Miły Pan sprawdził raport z naprawy, podszedł na zaplecze do serwisanta i po chwili wrócił z informacją, że serwis nie bierze odpowiedzialności za działanie aplikacji firm trzecich.
Teoretycznie jest to logiczne i wszystko byłoby OK gdyby nie fakt, że nie działa ŻADNA aplikacja.
Dla tego stwierdziłem, że nie jest możliwe aby WSZYSTKIE pobierane aplikacje nagle zaczęły źle działać i aby to była wina tychże aplikacji. Niestety serwis twardo obstawał przy swoim.
Zdenerwowałem się i odebrałem telefon by zareklamować go u sprzedawcy z tytułu niezgodności towaru z umową. W sklepie opisałem sytuację a oni wysłali telefon do serwisu.

Piąta wizyta w serwisie.
Telefon wrócił z serwisu do sklepu. Przyjeżdżam, sprawdzam, nie działa. Sklep ponownie odsyła do serwisu, bo faktycznie wg. nich też nie działa.

Szósta wizyta w serwisie.
Telefon znów wraca niesprawny. Tłumaczenie sklepu - sklep nie bierze odpowiedzialności za działanie aplikacji firm trzecich.
Doradzono mi bym jednak starał się dochodzić swoich praw w serwisie, bo oni i tak do nich wysyłają telefony. Gdzieś to już słyszałem... Nie mogłem sobie pozwolić na tak długi okres bez telefonu, więc go odebrałem i postanowiłem dalej męczyć serwis.

Siódma wizyta w serwisie.
Mój lokalny serwis wysłał telefon do Warszawy. Tam wymieniono płytkę USB (po co?), zrobili kalibrację pasma, czy jakoś tak i odesłali telefon. Zadowolony jadę odebrać telefon, bo skoro wymieniali części to pewnie wreszcie działa. Dla pewności jednak wolałem sprawdzić. Nagle zrobiłem się purpurowy - nie działa!
Odmówiłem przyjęcia. Telefon został ponownie przyjęty i kolejny raz jedzie z Krakowa do Warszawy.
Czujecie Mirki? To już 8 (ósmy) raz!

Bodajże po 5 reklamacji zacząłem drążyć temat i doktoryzować się z zakresu działania akcelerometru. W telefonach Samsunga wbudowany jest test który można wywołać wpisując w dialerze *#0*#



Można tu sprawdzić poprawne działanie wszystkich ważniejszych funkcji dostępnych w telefonie.
Klikamy przycisk "Sensor". W nowym oknie w górnej części jest to co nas interesuje czyli "Accelerometer Sensor". Klikamy przycisk "Graph". Pokaże się wykres. Kładziemy nieruchomo telefon na płakiej powierzchni ekranem do góry i czekamy kilka sekund.

*** Ja testy na moim telefonie wykonywałem w serwisie podczas sprawdzania. To co teraz przedstawię, to wyniki z innego telefonu. ***

Wynik w sprawnym telefonie powinien wyglądać tak:



Natomiast u mnie wygląda to tak:



Na wykresie, osie "X" i "Y" powinny się pokrywać w pozycji "0", natomiast oś "Z" powinna wskazywać wartość ok "10"
Jeśli ktoś ma telefon innej firmy, to nic straconego. Można pobrać z marketu program "Sensor Box for Android" by sprawdzić wszystkie sensory.
Jeśli ktoś zechce podzielić się swoimi wynikami to będzie miło :)

Pochwalę się także korespondencją z działem reklamacji @SamsungPolska



Całość opisałem także na fejsowym fanpage'u "Sam z usterką", ale nikt się do tego nie odniósł.
Na chwilę obecną sprawę przekazałem do Olafa Krynickiego - rzecznika Samsung Polska. Jak to się mówi, tonący brzytwy się chwyta.
Wszyscy widzą usterkę, ludzie w serwisie przyjmujący telefon do naprawy także, ale serwisanci już nie.
Ale podsumowując fakty:
Na moim telefonie nie działa poprawnie ŻADNA aplikacja korzystająca z akcelerometru.
Na innym egzemplarzu tego samego modelu KAŻDA aplikacja działa.
Na KAŻDYM innym telefonie również wszystko działa dobrze.

Chwila namysłu i... co nie działa wg. Was? Telefon czy aplikacje?

Smutna sytuacja, bo w starciu z molochem nikt z nas nie ma szans. Jak widać mimo testów i dowodów na błędne działanie telefonu jestem odsyłany z kwitkiem.

Mireczki drogie, pójdźmy w gorące, niech wszyscy się dowiedzą co ich może czekać.
Dobra #gownoburza nie jest zła :)