Wprowadzenie do pomad

B.....o
B.....o


Tak jak obiecałem, wrzucam tekst na temat pomad. Jest dosyć długi, na pewno dłuższy niż się spodziewałem, że będzie, ale chciałem jak najwięcej wyjaśnić i przybliżyć. Jeżeli będą jakieś niejasności to piszcie w komentarzach lub prywatnej wiadomości. Odpowiem na każde pytanie. Dodatkowo od razu chciałem oznajmić, że zakładam autorski tag #pomadowaglowa do którego będę wrzucał co jakiś czas posty na temat nowych ciekawych pomad, doboru i układania fryzur itp. Zapraszam do obserwowania :)

Podając przykłady pomad kierowałem się ich zastosowaniem oraz dostępnością na rynku Polskim. Podam takie, które na pewno sprawdzą się u każdego poprzez ich uniwersalność i opinie mnóstwa zadowolonych osób. Nie będę się zbytnio zagłębiał w marki mniej popularne, które mogą się nie przyjąć u wszystkich takie jak Apothecary, Byrd, Barber Mind czy American Crew. Napiszę o nich w oddzielnych postach oraz oczywiście jeżeli ktoś będzie miał pytania odnośnie innych produktów na pewno odpowiem w komentarzu lub w prywatnej wiadomości.

1. Jak to wszystko się zaczęło

Słowo pomada pochodzi od francuskiego słowa „pomade”, które oznacza „maść”, a także od łacińskiego słowa „pomum” oznaczającego „owoc” lub „jabłko”, gdyż na początku, a było to już w IXX wieku, pomady były wytwarzane z tłuszczy zwierzęcych (głównie niedźwiedzich), a dla nadania zapachu używano tłuczonych jabłek. Nie od razu były używane jako kosmetyk do włosów, ich podstawowym zadaniem było natłuszczanie skóry, dopiero później odkryto ich wpływ na włosy i zaczęto używać przy układaniu.
Pomady zyskały na popularności w XX wieku, gdy zrezygnowano z tłuszczy zwierzęcych, a do ich wytwarzania zaczęto używać wosku pszczelego, parafiny oraz nafty kosmetycznej lub wazeliny. W latach 30 i 40 XX w. Miało początek powstanie trzech legendarnych, klasycznych pomad, które w niezmienionym, bądź lekko zmodyfikowanym na dzisiejsze standardy składzie przetrwały do dziś. Mowa tu o Murray’s Superior Pomade, Brylcreem oraz Royal Crown Hair Dressing, które zawdzięczają swoją sławę osobom takim jak Elvis Presley, Johnny Cash czy Cary Grant. Obecnie pomady przeżywają swój renesans, a z racji różnorodności składów i zapachów każdy powinien znaleźć coś dla siebie.

Chciałem na początku od razu też wspomnieć o fryzurach jakie są najbardziej popularne kiedy mówimy o układaniu ich za pomocą pomad. Są to slick back - typowy zaczes do tyłu lub na bok, Pompadour - przód włosów uniesiony i stopniowe zmniejszanie wysokości włosów do tyłu głowy oraz Ducktail/Duck’s ass – włosy zebrane z dwóch stron głowy i zaczesane tak, aby zbiegały się wzdłuż wzdłużej osi symetrii głowy, czy po prostu łatwiej mówiąc z boków na środek i tył. Nie każda pomada nada się do ułożenia każdej z tych fryzur. Z osobistego doświadczenia wiem, że aby unieść włosy od nasady nie potrzeba wiele wysiłku to ich utrzymanie w tej pozycji zależy już niestety od współpracy naszych włosów oraz produktu jaki użyjemy. Standardowo im większy hold (chwyt) pomady tym mocniej trzyma włosy w porządku, ale niestety w przypadku pomad woskowych i włosów cienkich może je również obciążać.

2. Rodzaje pomad

Pomady możemy podzielić na dwie kategorie – woskowe i wodne, z czego te drugie dzielimy na typ
Orthodox – typowo wodne i Unorthodox – wodno-woskowe, zawierające najlepsze cechy obydwu rodzajów (nie spotkałem się w słowniku „pomadziarzy” z tłumaczeniem tych słów, także będę używał ich angielskich form).

Pomady woskowe

Zacznę od przedstawiania klasycznych pomad czyli woskowych. Jak już we wstępie napisałem, są one tworzone głównie z wosku pszczelego, a przeważnie z jego kosmetycznej wersji czyli wosku białego (Cera alba), wosku mikrokrystalicznego, który ma za zadanie zapobieganie wytrącaniu się oleju z pomady (podobne zjawisko do „pocenia się” szminek i pomadek) i wazeliny. Wraz z nimi w składzie znajdziemy środki zapachowe, antybakteryjne, a także olejki naturalne poprawiające kondycję włosów i skóry głowy. Przez swój bogaty w woski i tłuszcze skład nie zasychają na włosach przez co dają możliwość poprawy fryzury w ciągu dnia i nadają im wyglądu dobrze nawilżonych, zapewniając połysk, który różni się w zależności od rodzaju wybranej pomady. Jednakże z racji tego, że zawierają składniki oleiste ciężko się zmywają z włosów i przy mocniejszych pomadach potrzebne będą dwa, a nawet więcej, mycia szamponem aby całkowicie pozbyć się ich z włosów.
Zazwyczaj pomad woskowych nie zmywa się całkowicie, wręcz nie jest to zalecane, ponieważ po zmyciu pierwszej warstwy pomady, do której przywierają wszystkie brudy całego dnia, uzyskujemy bardzo dobry podkład, tzw. „build-up” pod kolejną warstwę, tym razem już mniejszą, którą możemy nałożyć następnego dnia (nie polecam spania w woskowej pomadzie, wosk wejdzie wszędzie i zostawia plamy, poza tym wetrzemy sobie całość poduszką w twarz).

Zalety pomad woskowych:
- W większości naturalny skład
- Nie zasycha dając możliwość poprawienia fryzury w ciągu dnia
- Zawiera wartościowe olejki poprawiające kondycję włosa
- Długo utrzymujący się zapach

Wady:
- Ciężka do zmycia w całości
- Przy cienkich włosach pomady z mocnym chwytem mogą je obciążać
- Niektóre z nich, szczególnie te z mocnym chwytem, ciężko wydobyć z pudełka i czasem trzeba je podgrzać suszarką
- Z powodu zawartości dużej ilości tłuszczy mogą powodować wysypki lub zaczerwienienia u osób z wrażliwą skórą

Przykłady woskowych pomad polecanych na początek:

Dla osób, które nie mają problemu z układaniem włosów lub chcą produktu, który jedynie odżywi włosy bez większego układania polecam pomady z lekkim chwytem. Musicie mieć na uwadze, że zwykle po ich nałożeniu włosy będą się mocno świeciły. Sam osobiście ich nie używam, ponieważ nijak się mają do moich włosów dlatego wymienię tylko ich nazwy.

Sweet Georgia Brown – Red - 29 złotych za 114 gramów.

Schmiere Weich – około 50 złotych za 140ml.

Royal Crown Hair Dressing – 22 złote za 142 gramy.

  • Do każdej grubości włosów bez problemów z układaniem, główne włosy proste, lekko falowane:


Reuzel Green – pomada o średnim chwycie i takim samym połysku z przyjemnym zapachem jabłek. Bardzo dobrze sprawdzi się u osób nie mających problemów z układaniem włosów, a także przy włosach lekko falowanych o długości nawet 20cm. Cena około 60 złotych za 113 gramów, co spokojnie wystarczy na około 2 miesiące codziennego stosowania.

Reuzel Pink – daje mocny chwyt i bardzo trwałą fryzurę utrzymując średni połysk przez cały dzień. Zapach jest owocowy, mi przypomina gumy Hubba Bubba i utrzymuje się cały dzień jak to w przypadku pomad woskowych. Cena około 60 złotych za 113 gramów.

Schmiere Mittel – według produceta chwyt jest średni, ja jednak określiłbym go jako średnio mocny. Połysk jest jedynie lekko zauważalny i tak jak produkt wyżej, sprawdzi się do każdej fryzury u osób z włosami prostymi i lekko falowanymi. Zapach każdy odbiera inaczej, głównie jest to wiśnia, jak dla mnie z nutą wanilii i anyżu. Cena około 55 złotych za 140ml.

High Life Medium – mało popularna i niedoceniana pomada o średnim chwycie i takim samym połysku. Daje na prawdę dobre efekty zwłaszcza za sprawą oleju Emu, który nie obciąża włosów. Ma lekki kokosowy zapach i łatwo się rozprowadza. Cena około 50 złotych za 99 gramów.

Murray’s Superior Hair Dressing Pomade – Legendarna pomada o mocnym chwycie i cholernie wysokim połysku. Jeżeli w starszych filmach komuś świecą się włosy to jest 50% szansy, że właśnie ją ma nałożoną. Cena 29 złotych za 85 gramów.

  • Do włosów trudnych w układaniu lub grubych jak włos dzika, a także kręconych, jeżeli chcecie je wyprostować i ułożyć wymarzonego slicka, z pomocą przychodzą:


Schmiere Knuppelhart – jak to nie utrzyma Twoich włosów w jednej pozycji przez cały dzień to już nie ma dla nich ratunku. Bardzo mocny chwyt ze średnim połyskiem. Zapach każdy odbierze inaczej. Według producenta jest to zapach wody po goleniu, natomiast lekko wyczuwalny jest zapach plasteliny spowodowany wysoką zawartością wosku pszczelego w składzie. Minusem może być trudność w wyciąganiu porcji z opakowania, najlepiej jest ją na początku podgrzać suszarką. Cena około 55 złotych za 140ml.

Uppercut Monster Hold – kolejna pomada, która utrzyma włosy w jednym miejscu przez cały dzień. Bardzo mocny chwyt i średni połysk bez wrażenia przetłuszczonych włosów. Zapach jest lekki, świeży, na włosach prawie niewyczuwalny. Cena około 70 złotych za 70 gramów.

High Life Voodoo Brew II – mocna, przeznaczona głównie do grubszych włosów o bardzo mocnym chwycie i lekkim połysku. Fajny kokosowo-waniliowy zapach. Cena około 50 złotych za 99 gramów.

Pomady wodne

Pomady wodne mogą przywoływać skojarzenia z żelami do włosów, ponieważ tak samo zasychają na włosach tworząc skorupę, jednak nie wysuszają skóry głowy i zawierają bardziej przyjazny dla włosów skład. Zasychają na włosach, przez co raz ułożona fryzura powinna utrzymać się cały dzień, ewentualnie do poprawy wystarczy namoczyć lekko grzebień i można przeczesać włosy, jednak to spowoduje, ze pomada straci trochę na chwycie. Jako, że głównym składnikiem jest woda to problemów ze zmywaniem ich z włosów nie ma. Wystarczy jedno mycie lekkim szamponem i nie pozostanie po niej śladu.

Zalety:
- Mniej drażniący dla skóry głowy skład w porównaniu z woskowymi
- Raz ułożona fryzura zostaje cały dzień
- Łatwa zmywalność

Wady:
- Zasycha na głowie tworząc skorupę bez możliwości poprawy fryzury na sucho
- Przy poprawianiu fryzury mokrym grzebieniem traci na mocy
- Nie na każdych włosach dają ten sam efekt
- Cena

Tak jak przy pomadach woskowych podam wyłącznie te, które uważam za najlepsze do rozpoczęcia swojej przygody z pomadami.

  • Pomady o średnim chwycie polecane raczej dla osób, które nie mają problemów z ich układaniem:


Reuzel Red – pomimo, że jest to pomada wodna to nie zasycha sztywno na włosach i nie tworzy skorupy. Utrzymuje się spokojnie przez cały dzień i ma wysoki połysk. Zapach zapewniany przez producenta to „cola”. Dla mnie pachnie faktycznie colą, ale waniliową. Cena około 60 złotych za 113 gramów.

Layrite Deluxe Pomade – klasyczna wodna pomada o wysokim połysku. Jedna z pierwszych wodnych pomad na rynku. Cena około 65 złotych za 113 gramów.

Layrite Supershine – jeszcze większy połysk od poprzedniczki. Cena to około 70 złotych za 113 gramów.

Schmiere Mittel – zapewnia średni połysk i chwyt. Zapach przypomina cytrusy, według producenta jest to limonka. Cena około 55 złotych za 140ml.

Uppercut Deluxe Matt Pomade (nie mylić z matt clay) – nowa pomada na rynku. Jak nazwa wskazuje jest to pomada nadająca efekt matowości włosom i fatkycznie tak się dzieje. Polecana raczej do włosów krótkich bądź średniej długości. Zapach orzechowy/tiramisu. Cena około 70 złotych za 100 gramów.

Wodnych pomad o chwycie mocnym jest mnóstwo. Z racji tego jedynie wymienię ich nazwy i ceny. W razie gdyby było w nich coś nietypowego to to zaznaczę. Zacznę od dwóch najmocniejszych:

Bona Fide „Super” Superior – około 75 złotych za 118ml

Shiner Gold Psycho Hold – około 70 złotych za 118ml

Reuzel Blue – około 60 złotych za 113 gramów

Pomp&co Pomade – około 70 złotych za 113 gramów. Moja pierwsza pomada i byłem z niej bardzo zadowolony

Pomp&co Hair Cream – około 70 złotych za 113 gramów. Matowy krem do włosów.

Suavecito Firme Hold – około 75 złotych za 113ml. Bardzo mocna.

Suavecito Pomade – około 70 złotych za 113ml.

Layrite Cement – około 80 złotych za 113 gramów. Matowa pomada imitująca glinki.

Innym rodzajem pomad wodnych są pomady typu Unorthodox Water Based. Są to stosunkowo nowe pomady wytwarzane głównie ręcznie przez fanatyków i osiągające dzięki temu stosunkowo wysokie ceny. Zazwyczaj jest to około 100 złotych za 100 lub mniej gramów, w zależności od produktu. Są to pomady, które są połączeniem pomad woskowych i wodnych i zawierające ich najlepsze cechy, czyli łatwość w zmywaniu, nawilżenie i możliwość poprawienia fryzury w ciągu dnia. Nie będę o nich w tym wprowadzeniu pisał, poswięcę na to oddzielny post, ponieważ uważam, że dla początkującego, który nie wie jeszcze czego się po takiej pomadzie spodziewać nie będą one i tak atrakcyjne.

Kolejną z odmian pomad są glinki – „Clays”. Ogólnie mówiąc są to pomady woskowe lub wodne, ale zawierają dodatkowo jak sama nazwa wskazuje dwa rodzaje glinki – kaolin i bentonit. Zapobiegają one łamliwości włosów, pogrubiają je i nadają efekt matowości. Dają zawsze mocny lub średni chwyt przez co nie będę się zbytnio na ich temat rozpisywał. Dodam jedynie, że całkowicie przestrzegam przed kupnem specyfiku jakim jest Uppercut Deluxe Matt Clay.

Polecane glinki:

Daimon Barber No.4 Clay Pomade – chociaż nie zawiera żednej z glinek to jest bardzo zbliżona działaniem do pozostałych dlatego zdecydowałem się ją tu umieścić. Jest to pomada wodna typu Unorthodox, czyli składająca się z wody i wosku, nadająca matowe wykończenie i stosunkowo mocny chwyt. Cena około 100 złotych za 100 gramów.

Baxter of California Clay Pomade – chyba najlepsza jaką można dostać na naszym rynku. Daje sobie spokojnie radę utrzymać włosy o długości około 20cm. Minusem jest jedynie cena. Za 60ml około 75 złotych.

Lockhart’s Authentic Professional Matte Clay – uznana za najlepszą glinkę jaka kiedykolwiek została stworzona. Nie potrzeba wiele żeby ułożyć dowolną fryzurę, niestety nie jest ona dostępna w żadnym Polskim sklepie i trzeba ją sprowadzić zza granicy, niemniej jednak uznałem, że warto o niej wspomnieć. Cena 22$ za około 105 gramów.

Dzięki za dotarcie do końca. Mam nadzieję, że wyjaśniłem dostatecznie dużo i zachęciłem niektórych do spróbowania tych produktów. Nie podawałem linków do produktów żeby nie faworyzować poszczególnych sklepów internetowych.