BMW i fotele do grillowania w standardzie,

jdef90
jdef90
BMW i fotele do grillowania w standardzie, czyli krótka historia o tym co może spotkać kierowcę, czego BMW nie mówi o swoich autach i jak chowa głowę w piasek.

Streszczenie problemu (dla niecierpliwych, bądź zasadniczych)W wielu egzemplarzach aut BMW można spotkać się z usterką ogrzewania foteli. Prowadzi ona do oparzeń, pożarów pojazdów, mnie o mało nie zabiła. BMW wie o problemie od dawna, jednak nie podejmuje żadnych kompleksowych działań, jedynie (sic!) gasi "pożary", wszystkie sprawy załatwiając indywidualnie. W Polsce spraw tych po prostu nie załatwia chowając głowę w piasek (piaskiem przecież też da się ugasić pożar, czyż nie?). W końcu używanym BMW jeżdżą "buraki", buce i łysole, więc pultać się nie będą...

no cóż... może w BMW się jednak mylą, a ja nie jestem jedynym kierowcą BMW na wykopie ;)
Drodzy wykopowicze, zwracam się do Was z prośbą o pomoc w upublicznieniu oraz dotarciu do możliwie jak największej liczby użytkowników pojazdów BMW z lat 2003 - 2008, którzy mogą spotkać się z podobnym problemem. Być może ktoś z Was ma lub zna kogoś kto posiada auto dotknięte taką usterką, a z pewnością nikt z Was nie chciałby spotkać się o chłodnym i mglistym poranku z szarżującym z naprzeciwka BMW podczas np. wakacyjnego wyjazdu urlopowego.

stąd pls: WYKOP, PRZEKAŻ DALEJ!

Problem dotyczy ogrzewania foteli kierowcy oraz pasażera, jak początkowo mi się wydawało (ale o tym później) w modelach E60/E61 (czyli seria 5 z lat 2003-2010). Sam jestem posiadaczem BMW 525d E61 z połowy roku 2004. Auto zakupiłem dwa lata temu, z pierwszej ręki (106 000 km, pełna historia serwisowa potwierdzona bazą u dealera i książką, zero wypadków, wszystkie dokumenty itp itd, auto z firmy, pewnie jeżdżone przez różne osoby, ale w stanie ogólnym całkiem całkiem)


Otóż niezależnie od włączonego stopnia ogrzewania fotela kierowcy po 2-3 minutach muszę wyłączyć ogrzewanie, gdyż z lewej połowy moich osobistych czterech liter, a właściwie z tamtejszych receptorów, do mózgu dobiega jednoznaczny komunikat: "k...a! parzy!"


wiecie, no... BMW... ęą... i tego... problem wstydliwy taki... (niestety okazało się że również bardzo niebezpieczny, ale o tym znowu dalej)


Nawet ustawienia w iDrivie (system centralnego sterowania autem, nawet głosowego, gdzie po naciśnięciu przycisku o kryptonimie "Spracheingabe" melodyjny głos niemieckiej Helgi wyraża hipotetyczną gotowość do usług, i gdzie można, teoretycznie, ustawić między innymi to czy chcemy mieć bardziej ciepłe cztery litery, czy też może bardziej zależy nam na nereczkach, korzonkach, czyli ogólnie mówiąc plecach) tego nie zmieniły. Jedynym wyjściem było nieużywanie ogrzewania fotela kierowcy.


Skłoniło mnie to do głębszego zbadania sprawy.


Dzięki googlom odkryłem, że w latach około 2005-2006 była akcja serwisowa i BMW dokonało jakiejś poprawki systemu. Niestety po sprawdzeniu w serwisie ASO po numerze VIN, moje auto nie załapywało na tą akcję. Nie mogąc się za bardzo pogodzić z tym faktem zwróciłem się do serwisu z prośbą o zbadanie mojego przypadku, gdyż w moim aucie są podręcznikowe objawy usterki, tylko VIN się nie zgadza. ASO jednak, na podstawie odmowy centrali BMW Polska, odmówiło dokładnego zbadania tematu i zaproponowało ewentualną wymianę fotela (koszt około 600 EUR). A to ja wówczas się pogodziłem z faktem, że ogrzewania fotela kierowcy nie mam. W końcu twardym trzeba być, a nie mentkim. Szczególnie gdy ma się inne wydatki w budżecie, a rzecz się tyczy nieistotnych "ekstrasów".


Temat zaparkowałem. Jakoś półtora roku zleciało... Pojawiły się nowe problemy z autem i generalnie o kwestii foteli zapomniałem (jedynie przy okazji kolejnego przeglądu w innym ASO ponownie poprosiłem o zajęcie się sprawą, oczywiście ponownie spuszczono mnie na drzewo).


Niestety mniej więcej na początku kwietnia miałem mało przyjemną sytuację, gdy prowadziła moja Narzeczona, a ja zapomniałem i nie wspomniałem jej o tym problemie (po prostu nie używałem ogrzewania już od dawna z drugiej strony kto w dzisiejszych czasach "szkoli" doświadczonego kierowcę przed wpuszczeniem go za kierownicę). Ponadto wiecie... impreza była, ja, odpowiedzialny kierowca w wieku jaki, nawet już ubezpieczyciele uważają za odpowiedzialny, w owej chwili raczej skłonny do zadumy, niż bacznego śledzenia rzeczywistości... kątem oka widziałem z wolna przesuwające się znajome mi krajobrazy... Nagle z owej zadumy wyrwało mnie krzyknięcie Narzeczonej! Patrzę, a ona wygina się w ruskie fi i w tym samym czasie nasze auto zjeżdża na lewy pas i w dodatku przyspiesza. Szybko przejąłem kierownicę, zaciągnąłem ręczny i jakoś opanowałem sytuację... no jednym słowem z atmosfery zadumy nie zostało nic! Okazało się, że ponieważ poranek był chłodny, Narzeczona włączyła ogrzewanie fotela, jak to często czyniła będąc pasażerem (prawy fotel działa). Jadąc odczuła nagle takie gorąco że starając się uniknąć oparzenia podniosła się nieco w fotelu, docisnęła kątem podeszwy gaz i zjechała na lewy pas... na szczęście nic nie jechało z przeciwka. 


NA SZCZĘŚCIE! Okazało się, że niby błachostka mogła być przyczyną wypadku który zostałby zapewne opisany mniej więcej w ten sposób: dnia tego i tego na tym i tym odcinku drogi auto BMW prowadzone przez kobietę na łuku z niewiadomych przyczyn zjechało na lewy pas, na którym doszło do zderzenia czołowego z pojazdem marki Scania. W BMW śmierć na miejscu poniosła kierująca... pasażer w ciężkim stanie został odwieziony do szpitala, gdzie także zmarł. Jak powiedział starszy aspirant sztabowy Fąfara, przyczyną wypadku była nadmierna prędkość.


A każdy z nas pomyśłałby "znowu debile w BMW, laska przyszpanować chciała, BMW złożone z czterech innych..."


Po tym zdarzeniu ponownie udałem się do serwisu i pokrótce opisałem je oraz zażądałem rozszerzenia akcji serwisowej na moje auto. Oczywiście po mniej więcej dwóch tygodniach mam odpowiedź: nie.


teraz pozostaje centrala BMW. osobiście zawiozłem tam pismo. po dwóch tygodniach odpowiedź:


"Szanowny panie,


Uprzejmie informuję , że gwarancja Pana samochodu upłynęła w Czerwcu 2006 roku . Był to okres w którym gwarant czyli sprzedawca samochodu był zobowiązany usunąć wszystkie pojawiające się usterki . BMW stosuje system napraw z dobrej woli w trzecim roku eksploatacji oraz w szczególnych wypadkach w czwartym . Zawsze do przebiegu 100 000 km. Tego rodzaju naprawy i we wskazanym okresie , może zaoferować sprzedawca samochodu.Pana samochód nie podlegał akcji technicznej to prawdopodobnie oznacza ,że usterka wynikła z innych niż błąd fabryczny powodów.Z Pana pisma wynika , że od dawna  był Pan świadom uszkodzenia a mimo wszystko eksploatował Pan samochód co doprowadziło do dość niebezpiecznej sytuacji drogowej.Doradzamy naprawę usterki fotela. Nie jest z pewnością konieczna jego wymiana. Niestety nie możemy Panu zaproponować bezpłatnej naprawy 6 letniego samochodu.


Z poważaniem"


hmmm... no... zatem ja odpisałem:


"Szanowny Panie,  

Dziękuję za poświęcenie czasu na zapoznanie się z pismem z dnia 27/04/2010 Niestety z przykrością stwierdzam, że czasu tego być może miał Pan za mało, a ja być może niewystarczająco precyzyjnie zdefiniowałem istotę mojego zgłoszenia. W chwili obecnej moje roszczenie nie wynika z tytułu gwarancji. Choć faktycznie w pierwszym przypadku, tj. dwa lata temu, mogło być realizowane w ramach dobrej woli zgodnie z przedstawionymi przez Pana warunkami. Niestety tak się nie stało. Usterka która pojawiła się samoistnie w aucie wyprodukowanym przez Państwa firmę, w szczególnych przypadkach może powodować zagrożenie życia. Niestety na własnym przykładzie mogłem tego doświadczyć, co spowodowało, że nie zamierzam w chwili obecnej jej bagatelizować, jak czyniłem to dotychczas, gdyż pomimo wielokrotnego zgłaszania problemu odmawiali Państwo jego rozwiązania. Z ogólnodostępnych informacji wynika, że Państwa firma dostrzegła błąd fabryczny i masowość występowania tej usterki oraz przeprowadziła stosowną akcję serwisową. Z jakiegoś powodu PRAWDOPODOBNIE akcja ta nie objęła wszystkich aut z ową wadą, a moje auto jest jednym z tych aut. Prawdopodobieństwo to graniczy niemal z pewnością, gdyż znanych mi już jest 5 innych potwierdzonych tego typu przypadków, zatem problem nie jest jednostkowy. Koszt naprawy usterki w jednym z aut dotkniętych tą wadą został wyceniony na 600 EUR. W polskim serwisie zalecono wymianę fotela. Pańska odmowa może jednak przyniesie pozytywny efekt. W chwili obecnej gromadzę informacje na temat innych aut dotkniętych tego typu usterką nienaprawioną z nieznanych mi powodów w ramach akcji serwisowej. Sprawą zainteresuję media. W chwili gdy uzyskam dalsze informacje od użytkowników, których dotknął problem, wówczas sprawę skieruję do UOKiK, i zakończy się to najpewniej szeroką akcją serwisową obejmującą wszystkie modele E60/61. Dzięki temu wspólnie uda się nam pozytywnie wpłynąć na bezpieczeństwo ruchu drogowego oraz zbudować solidny wizerunek marki BMW. 


Z poważaniem,"


kolejna odpowiedź z centrali BMW Polska:


"Szanowny Panie.

Uprzejmie informuję ,że jedynym miejscem gdzie w 6 letnim samochodzie może się Pan ubiegać o bezpłatną naprawę jest sprzedawca samochodu. Sugeruję to rozwiązanie przewidując pozytywne dla Pana rozstrzygnięcie reklamacji.Chciałbym Pana poinformować ,że BMW Polska jest odpowiedzialna za samochody ,które sama wprowadziła na Polski obszar . Opisana usterka ,powinna być zdiagnozowana przez autoryzowany serwis i naprawiona. Zapewniam ,że wymiana całego fotela jest zbędna.


 Z poważaniem"


Hmmm... no. Po dwóch latach mamy zatem jakiś postęp... tym niemniej "opisana usterka" no jakoś nie została zdiagnozowana ani naprawiona w autoryzowanym serwisie... jakoś także nie bardzo mam po drodze do serwisu w Niemczech (sprzedawcy auta)... 2300 km to jednak trochę jest do przejechania... i ze trzy dni wyjęte z kalendarza...


W tym też czasie dokonałem zaskakującego odkrycia: otóż problem ten nie jest taki jednostkowy i marginalny jak mi się na początku wydawało. Wprost przeciwnie! Na forach skupiających polskich i zagranicznych użytkowników BMW odnalazłem pierwszego dnia około 10 osób które miały taki problem w BMW (E46, X3, X5 oraz serii 6). 


udało mi się odnaleźć nawet takie przypadki:


The heated seat bottom on my E60 525i burned through while I was sitting in traffic. I have a burn mark on suit pants. My car was out of warranty by 15,000 miles and BMW replaced the seat heater, seat padding and upholstery and sent me a check (on the request of my SA) for $1000 for a new suit.


jest co najmniej kilka tego typu wątków... niekidy dochodziło nawet do zapalenia się fotela... niestety wszystkie są załatwiane z inicjatywy indywidualnej... BMW unika problemu.


W Szwecji co najmniej jedno auto uległo spaleniu...


Na chwilę obecną zbyto mnie definitywnie i skierowano do dealera w Niemczech...


A ja nie mogę zrozumieć BMW (no mogę, mogę... wiadomo chodzi o kasę), że pomimo tego typu doniesień nie sprawdzili dokładnie problemu i nie rozszerzyli akcji serwisowej. Ponadto nie uznają reklamacji, nie badają sprawy, tylko z się boksują w myśl zasady, a może się nam "upiecze" i kolo odpuści...


Tyle się mówi obecnie o Toyocie i jej problemami z pedałem gazu... okazuje się, że takie akcje są na porządku dziennym... ktoś ścisnął jednak Toyotę bardziej za jaja i musiała przyznać się do błędu.


Z BMW jak widać jeszcze nikt nie był wystarczająco zdeterminowany... tym bardziej że, jak widać, indywidualnie można co nieco zwojować (niby nie problem zadzwonić do niemieckiego dealera, co prawda sam nie mówię wystarczająco dobrze po niemiecku, ale mam kogoś...). Jednak w miarę z zapoznawaniem się ze sposobem załatwiania tego typu klientów "awanturujących się", oraz mając do czynienia z potencjalnie śmiertelnie groźnymi konsekwencjami zbagatelizowania tej usterki, uznałem, że poświęciłem już tyle czasu, że warto zająć się tym systemowo. 


Teraz chyba powinienem wystąpić do UOKiK z informacjami, które zdobyłem. Ale zanim to uczynię, chciałbym może udokumentować jeszcze parę tego typu przypadków z naszego podwórka. 


Stąd moja prośba o kontakt ze strony wszystkich osób, które mają taki problem w swoim aucie. Nie jestem za bardzo obcykany z Wykopem, więc jeżeli można się ze mną skontaktować poprzez wykop, to proszę tędy, jeżeli nie to proszę o maile na bmw_przypieka (na) wp.pl


zapraszam także do śledzenia wątku na forum:

//preview.tinyurl.com/32fm4j7

(nie mogłem jakoś ustawić linka bezpośrednio do forum, więc proponuję przejście poprzez tinyurl'a, tam będzie podany pełen adres linka)


Pozdrawiam

j


PS. noga na zdjęciu nie moja ani nie mojej Narzeczonej ;))))))

to jeden z amerykańskich kierowców oparzony przez fotel