Kościelna taca wykorzystywana do omijania podatku i prania brudnych pieniędzy

marcok
marcok

Każdy kto myśli, że kościół nie płaci podatków - jest w błędzie - płacą... tylko mniejsze. 

Z całym szacunkiem dla księży i szeroko pojętej grupy związanej z Kościołem, za ich funkcję i działalność, jednak nie wszystko odbywa się tak aby było fair.


Mowa tu o potężnej luce, która generuje Państwu potężne straty i wiąże się z wprowadzaniem do obrotu nielegalnie zdobytych pieniędzy (pranie pieniędzy na skalę większą niż operacje związane z bohaterami seriali typu BreakingBad czy Narcos). Chodzi o nierozliczanie wszelkiego rodzaju darowizn na rzecz Kościoła. W naszym kraju można przekazać Kościołowi dowolną kwotę, ten ją przejmuje i wprowadza legalnie do obrotu. O ile danie na tacę kwoty 10zł nie budzi złych emocji, to wielotysięczne (milionowe) transakcje powodują niemonitorowany obrót pieniądzem pod przykrywką religii. Łatwo się domyślić, że darczyńca na rzecz Kościoła pozostaje anonimowy.



Polityka wykorzystuje w/w wspomnianą lukę do własnych interesów (omijanie podatku i odliczanie darowizn przekazanych na rzecz Kościoła umawiając się "po cichu" na zwrot darowanej kwoty darczyńcy, za skromną prowizję, oczywiście mniejszą niż należny podatek) lub prania pieniędzy.



Proszę szanownych wykopowiczów o wypowiedź na ten temat - czy wg Was jest to fair i czy nie warto zacząć większej dyskusji o prowadzeniu dokumentacji większych kwot za tzw. "tacę"?