Dorota Banaszczyk kłamie i obraża Polaków

GienekMiecio

Witam, 


Piszę ten artykuł, gdyż chciałbym przybliżyć Wam sprawę niedawno bardzo popularnej Doroty Banaszczyk. Nie byłoby nic w tym ciekawego, gdyby nie to, że co chwilę pojawia się nowy artykuł o niej w mediach typu sport.pl, onet.pl, fakt.pl itd., promując ją jako WIELKĄ POKRZYWDZONĄ MISTRZYNIĘ


Tymczasem z wywiadów przez nią udzielonych bije pycha, zarozumiałość i większości słów to obraza dla innych sportowców stwierdzeniami, że nic oprócz jej dyscypliny nie jest warte uprawiania. Do tego GARDZI POLSKOŚCIĄ, wzburzając się czemu aż tylu dochodzi do finałów na zawodach.  Oczywiście przy tym są ogromne pretensje o PIENIĄDZE, BO JEJ SIĘ NALEŻY- a przynajmniej tak uważa. 


Cytaty:

"...jest jakimś dziwnym bytem..." (o innym stylu karate), a później "...gdzie na 12 uczestników przypada dziewięciu Polaków? Przecież to śmieszne." , a następnie "Jak jedziesz na MŚ, to powinno się rywalizować z całym światem, a nie z Polakami..."

"...za ten „historyczny” wynik nie dostałam nawet grosza." - a wiecie, że jest tam parę konkurencji? Tak w tym parę mistrzyń, bo istnieje nawet podział na kategorie wagowe. Jej konkurencja to Kobiety -55 kilogramów. No i warto wspomnieć, że Banaszczyk podpisała umowę ze spółką Energa, ale Państwowych pieniążków na własne hobby nie ma, więc nadal za mało. 



Stąd znowu pojawił się artykuł o niej w której zakłamuje rzeczywistość. (punkt 4)


Całe podłoże konfliktu: https://www.wykop.pl/link/4645...


1. Zaczęło się od słynnej, mydlanej sprawy orzełka i propagandy, że zawsze w swojej karierze występowała jako PUK:
https://www.wykop.pl/link/4637...

2. Później Ona miała pretensje, że ją nie sponsorują, pomimo, że sama się zdecydowała na należenie do PUK:
https://www.wykop.pl/link/4785...

3. A teraz wyzywa inne style od "nieprawdziwych" i histeryzuje, że nie dostaje pieniędzy. MEGALOMANIA:
https://www.wykop.pl/link/4788...

4. Mało? No to kolejny artykuł się pojawia o niej:

https://sport.onet.pl/inne-spo...

5. Tutaj PZK ustosunkowuje się do jej wypowiedzi: 

//polskizwiazekkarate.pl/...

//polskizwiazekkarate.org...

Gdzie m.in. stwierdzają, że: 

"Zawodnicy Kadry Narodowej Polskiego Związku Karate nigdy nie byli dotowani takimi kwotami jak na przykład lekkoatleci czy siatkarze. Nic też nie wskazuje na to, by w przyszłości działo się inaczej. Pani Banaszczyk powinna więc rozważyć zmianę dyscypliny, skoro wykazuje tak potężną skłonność roszczeniową. Prawdą jest natomiast, że gdyby zawodniczka Olimpu Łódź pozostawała w strukturach PZK albo gdyby Polska Unia Karate podpisała z naszym Związkiem umowę o współpracy, to wspieranie pani Banaszczyk byłoby  przez nas realizowane. W drugiej połowie 2018 r. Dział Prawny Ministerstwa Sportu i Turystyki przygotował projekt takiej umowy. PZK ją podpisał. Ale zarząd Polskiej Unii Karate nie chce tej umowy podpisać. Dlatego Ministerstwo Sportu i Turystyki nie przekazało PZK 750000 zł w 2018 roku z przeznaczeniem na karate olimpijskie. W tym roku nie przekaże nam kolejnych 550000 zł. Pieniądze te wystarczyłyby na przygotowania zarówno dla pani Banaszczyk, jak i innych zawodników startujących w zawodach WKF. Dopóki zawodniczka Olimpu Łódź była członkinią Kadry Narodowej Polskiego Związku Karate, pokrywaliśmy koszty jej udziału w szkoleniach i licznych zawodach międzynarodowych."


W jednym z wywiadów: 
"Dlatego między innymi powstała Polska Unia Karate. Nasza dyscyplina tak naprawdę nie miała swojego związku. Przez kilkadziesiąt lat zarządzali nią ludzie od „tradycyjnego”, którzy robili niezły marketing, mimo że tak naprawdę ich konkurencja była jakąś mało znaczącą odnogą tego sportu. Niestety, polskie karate jest zniszczone przez różne odłamy: kyokushin, tradycyjne, a do tego ciągle powstają nowe organizacje. " Kłamstwo na kłamstwie. Dyscyplina nie miała związku? Tyle, że PZK istnieje od 1980 roku... Już nie wspomnę o uniżaniu dla innych stylów. To tak jakby powiedzieć, że KickBoxing nie ma prawa istnienia, bo tylko Boks jest "prawdziwy". Niech Ta Pani pierw uzupełni wiedzę, a później nabierze manier. W końcu ćwiczona przez nią dyscyplina ma piękne powiedzenie- Karate ni sente nashi ("Karate nie jest sztuką agresji"), a także się mówi "Karate jest nauką pokory". Chyba o tym nie słyszała. A może po prostu jest kukiełką w rękach swoich trenerów, celem wypromowania nowo powstałego związku?