Niecodzienna sytuacja w biedronce

W dniu dzisiejszym podczas zakupów w Biedronce B2217 spotkał mnie ciekawy incydent.

Zapłaciłem kartą za zakupy 120,19, środki z konta zostały pobrane.

W wyniku błędu systemu nie wydrukował się paragon i zostałem poproszony o to by zapłacić drugi raz za zakupy.

Kierowniczka wspomniała, że jak zapłacę i zgłoszę reklamację w banku sytuację, to Bank zwróci mi pieniądze. 

Powód? Bank zobaczy dwie takie same operacje z rzędu i oddadzą środki na konto :)

HtvmwyGyv8dWSwxfKUFhRCAx3NjBlsNJ01HcOnJ.jpg



Zaproponowałem, że jak otrzymam zwrot z Banku, to z miłą chęcią wrócę i zapłacę całą kwotę.

Chciałem zostawić wszystkie dane kontaktowe do mnie włącznie z danymi z dowodu, numerem telefonu, długością .. i wielkością buta.

Niestety, Pani nie chciała współpracować i celem udowodnienia tego, że nie nabiło operacji zaprosiła mnie do siebie do pokoju.

Wiedziałem że za dużo mi nie pokaże i tak było :)


Zapytany o to co wybieram:

  1. Płacę drugi raz za towar
  2. Oddaję towar
  3. Dzwoni po policję

Długo nie myślałem

HtvmwyGyv8dWSwxfKUFhRCAx3NjBlsNJ11HcOoU.jpg

 

Kierowniczka poinformowała mnie, że idzie zadzwonić na policję, po czym wyszła z pokoju zostawiając mnie z ochroniarzem.

Po kilku minutach wraca, mówiąc że nie dzwoniła na policję, a do regionalnego i że mam zapłacić za towar drugi raz i zgłosić reklamację do banku ( ͡° ͜ʖ ͡°)


W zamian za to zapytałem się, kto dzwoni na policję ja, czy ona (nie chcieli mnie wypuścić z pomieszczenia zamkniętego na klucz).

I oczywiście musiałem zadzwonić sam: opowiedziałem całą historię, poinformowałem jaka kwota. Dyspozytorka stwierdziła, byśmy się jakoś dogadali i że nie skieruje patrolu do nas. W takim przypadku zgłosiłem, że nie pozwalają mi opuścić sklepu (vel Art. 189. § 1. KK (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) ) no i sytuacja się zmieniła.

W trakcie oczekiwania na patrol spanikowana kierowniczka zapytała, czy przyjadą (widocznie nie dowierzała).


Po przyjeździe policjanci, co było do przewidzenia, stwierdzili że sytuacja jest jasna. Kierowniczka po raz kolejny wspomniała, że nie może mnie wypuścić z towarem bo nie wydrukował się paragon.

Zaproponowałem by nabiła to na nowy paragon i tyle. Nie! Nie można 

HtvmwyGyv8dWSwxfKUFhRCAx3NjBlsNJ21HcOMC.jpg


  1. Klient zapłacił i ma wyjść z towarem. rly.
  2. Jeżeli klientowi zwrócą pieniądze, to klient MUSI oddać je do sklepu (co wcześniej sam zaproponowałem).
  3. Jeżeli klientowi zwrócą pieniądze, a nie odda, to jest to przestępstwo (więc i tak pieniądze do nich wrócą).

Ku niezadowoleniu kierowniczki opuściłem sklep w asyście policji, oczywiście z zakupami i nie płacąc drugi raz (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) .