Ciekawostki o mieszkaniu obok Wólki Kosowskiej + ama o Wólce

m.....o
m.....o

Moje wczorajsze wpisy na mirko nt. Wólki Kosowskiej cieszyły się sporym zainteresowaniem. Wrzucam je w formie znaleziska raz jeszcze, dokładam nowe + zapraszam za zadawania pytań nt. Wólki, wiem naprawdę sporo, wynika to głównie z mojego ogólnego zainteresowania Azją.


Ciekawostki już opisane na mirko:

Mieszkam we wsi obok Wólki, to co tutaj się odjeaniepawla to jest materiał na film dokumentalny.
- Wszystkie żółtki jeżdżą tutaj jak po Ho Chi Mihn (99% ma prawo jazdy z upainy), wielkie trudności sprawia np. znak "ustąp pierwszeństwa przejazdu".
- 4 tygodnie temu znów był dym o bary, okazało się, że kurczaki są bite w jakiejś stodole na brudnej ziemi i dowożone bez żadnych norm (na szczęście nie do mojej ulubionej knajpy). Materiał Uwagi na ten temat
- Jeszcze niedawno moja poczta była na wietnamskim osiedlu, czekało się tam 2 godziny po odbiór poleconego, a jedyną polską twarzą była baba w okienku.
- Codziennie na jednej z ulic po zmroku rozpoczyna się handel na chodniku w świetle ledów zasilanych z akumulatorów: buty, perfumy co kto sobie życzy. Często wszystkie drogi wyjazdowe są zablokowane przez skarbówkę, raz musiałem im się tłumaczyć z własnych butów, które na swoje nieszczęście wiozłem w bagażniku w pudełku i z prawidłami w drodze na wesele.

- Wietnamcy nie tolerują narkomanii, chociaż sami hodują ziele na potęgę. Co chwila nad Wólką latają samoloty z termowizją. Dwa tygodnie temu była wpadka dużej plantacji w Jankach. Co ciekawe w okolicznych lasach koczują Wietnamczycy wykluczeni ze wspólnoty za ćpanie.

- Na okolicznych cmentarzach nie znajdziecie grobu dorosłego żółtego - umierają tutaj tylko dzieci - Na kwit nieboszczyka pojawia się kolejny. Naturalnie przekracza granice nielegalnie - kto go pozna już potem? Zakopują ich nielegalnie po lasach.

- Kilka miesięcy temu był nalot sg na jedno wietnamskie koczowisko, znaleźli jednego nielegalnego. Został deportowany do Wietnamu, odwoził go facet, który był na nalocie. Tydzień później był kolejny nalot na to koczowisko - deportowany Wietnamiec znów tam był.


A teraz nowe ciekawostki:

- W naszej gminie jest chyba największy procentowy udział obcokrajowców w PL. W urzędzie gminy na wielu drzwiach wisi następująca informacja "obcokrajowcy będą obsługiwani tylko w towarzystwie tłumacza" - napis jest oczywiście po polsku.

- Historia ze wspomnianej poczty. 17:30, kolejka jak stąd do Hanoi, do jedynego (z dwóch) czynnych okienek podchodzi młody Wietnamczyk, ma do opłacenia ratę leasingu i ubezpieczenie. Nie umie wypisać druków, prosi babę z okienka. Ta zaś słusznie mówi mu, że nie ma na to czasu bo za nim stoi ze 40 osób. Stoję tuż za nim, mówię, że jak mnie puści to mu to wypiszę. Gość ma na sobie japonki za 3,5 oraz koszulkę z paczki mix fason/mix kolor. Rata leasingu 3600, ponad 8k ubezpieczenia. Nie wiem co to było za auto.

- Jeśli chcecie zjeść prawdziwe azjatyckie żarcie i nie martwić się pochodzeniem mięsa, to polecam szczerze knajpę Xing Long. W przedsionku wisi zdjęcie właściciela z Xi Jinpingiem. Knajpa karmiła chińskiego przywódcę podczas jego wizyty w Polsce, gotuje też na bankiety do Ambasady ChRL. Ogromny wybór owoców morza - możecie sobie wybrać swojego homara z akwarium ;) Są prywatne pokoje o numerach w rodzaju czy 333 czy 666 - naturalnie można w nich palić.

- Jest tutaj bardzo wiele azjatyckich sklepów spożywczych, chińskich i wietnamskich. Zarówno cywilizowanych i względnie czystych - jak Panda Market, czy takich, które wyglądają i pachną jak spożywczak w Azji, np. Lao Hei. W każdym z nich musicie sprawdzać daty przydatności. Mi zdarzyło się np. kupić grzyby enoki przeterminowane o miesiąc. Tofu też często trzeba się naszukać. Kiedy kapnąłem się przy kasie, że mam przeterminowane tofu, gość przeprosił, po czym nie czując przypału odniósł je do lodówki i przyniósł mi z niej takie z datą. 

- Nie będziecie chyba zaskoczeni kiedy powiem, że ulubionym sposobem płatności wszędzie w Wólce jest gotówka ;)

- Gdy kilka miesięcy temu rząd PiS-u zaczął obstawiać każdą drogę wyjazdową z Wólki i trzepać busy (główna zasada jest prosta, masz na aucie towar, nie ma na niego FV - to masz przesrane) grupa biznesmenów napisała do Morawieckiego list otwarty, jego konkluzja była taka: w takich warunkach nie da się pracować albo przestaniecie znów brać od nas podatki albo zwolnimy kilkuset pracujących u nas Polaków. Kontrole co jakiś czas znikają.

- Po takich zmasowanych nalotach liczba firm zarejestrowanych w Wólce w 2018 roku wzrosła do 2200, wzrost rok do roku wyniósł aż 48%. źródło

- Jeszcze kilka lat temu bardzo popularne było jeżdżenie do Wólki na dzwona. Polacy walili w żółtych nawet ze swojej winy. Azjata płacił gotówką, nie patrząc kto winny, byle tylko nie dzwonić po policję. Nie wiem jak jest teraz, podejrzewam, że podobnie.

- Obok Wólki znajdziecie dużą świątynię buddyjską.

- W ubiegłym roku w Raszynie otwarto nowe prywatne przedszkole, jest tam aż dwoje białych dzieci.


Jeśli coś mi się przypomni to dopiszę, zapraszam do zadawania pytań.