Przestrzegam wszystkich przed zakupami biletów w pojazdach MPK Wrocław!

slepowzroczny
slepowzroczny

Chciałam wam opisać jak MPK Wrocław wraz z Mennicą Polską oszukują klientów korzystających z komunikacji miejskiej we Wrocławiu.
We Wrocławiu w autobusach/tramwajach zostały zamontowane kasowniki wraz z możliwością zakupienia biletu. Automaty kodują bilet na karcie, którą można płacić zbliżeniowo, nie wydają żadnego wydruku, a jedynie pojawia się komunikat "Miłej podróży" po zakupie biletu. Dodatkowo środki na koncie nie są od razu ściągane tylko korzystają z metody odroczonej płatności. Według regulaminu 
5. System OPS dokonuje maksymalnie 3 prób pobrania środków z konta przypisanego do Zbliżeniowej Karty Płatniczej, którą dokonywano zakupu:
1) pierwszej próby, w ciągu pierwszej doby od momentu wykonania transakcji;
2) a w przypadku odmowy autoryzacji, kolejnych dwóch prób w ciągu następnych 30 dni kalendarzowych.


W dniu 09.10 korzystałam z komunikacji miejskiej, wsiadłam na pętli autobusowej i jeszcze przed odjazdem zakupiłam bilet normalny jednorazowy za 3,40. Pojawił się komunikat "Miłej podróży" więc uznałam, że wszystko jest ok. Podczas kontroli okazało się, że na mojej karcie jednak nie ma zakodowanego biletu. Kontroler powiedział, że takie sytuacji zdarzają się nagminnie, że on rozumie moje rozgoryczenie, ale niestety musi wystawić mandat, a ja jedyne co mogę zrobić to go reklamować. Ponieważ to był piątek, zapłaciłam od razu za mandat (jak się płaci do 7 dni to jest trochę taniej) i niezwłocznie w poniedziałek rano zadzwoniłam do MPK Wrocław wyjaśnić zaistniałą sytuację. Mpk poinformowało mnie, że wie o tym problemie, ale tym zajmuje się Urbancard i tam mam dzwonić. Pani z Urbancard poinformowała mnie, że muszę podjechać do jednego z ich punktów w celu zbliżenia karty i wydruku transakcji. Warto wspomnieć, że wielokrotnie po nieudanej próbie zakupu biletu system blokuje kartę kredytową, którą można odblokować jedynie w placówce Urbancardu co skutkuje ogromnymi kolejkami non stop. Pani zaczytała dane z mojej karty i poinformowała mnie, że niestety nie ma tam zakodowanego tego biletu i nie mam podstawy do złożenia reklamacji. Usłyszałam też, że pierwszy raz Pani słyszy o takim problemie no, ale niestety nic nie może poradzić. Uznałam, że nie ma sensu się dalej tym zajmować, zrezygnowałam z usług MPK wolę zamówić ubera niż zastanawiać się czy tym razem bilet będzie widoczny czy nie, tym bardziej, że w przypadku metody odroczonej płatności nawet nie jestem w stanie sprawdzić czy środki zostały ściągnięte. Dzwoniłam nawet w tej sprawie do banku i oni również nie widzieli użycia karty w tym dniu.
W dniu 15.11 Mennica obciążyła moje konto kwotą 3,40 zł za zakup biletu. Zauważyłam to 16.11 i od razu zadzwoniłam do Urbancard z zapytaniem za co ściągają mi środki, Pani poinformowała mnie, że jedyną opcją jest przyjazd do ich punktu, ponowne zbliżenie karty i wtedy uzyskam informację za co środki zostały pobrane. Na miejscu okazało się, że jedyne co mogę otrzymać to ponownie wykaz transakcji na mojej karcie. Co ważne ostatnia transakcja na tym zestawieniu miała miejsce 06.10, na moje pytanie jak ściągnięto mi w takim razie środki 15.11 skoro minęło już dawno 30 dni kalendarzowych Pani jak zdarta płyta powtarzała, że ona nie umie mi odpowiedzieć na to pytanie bo nie ma dostępu do mojego konta żeby porównać te bilety (WTF?). Kilkakrotnie odmówiono mi złożenia reklamacji, informując, że czasem sobie środki pobierają później, na moje pytanie czy mogę usunąć kartę z ich systemu zostałam poinformowana, że nie ma takiej możliwości. Prosiłam wielokrotnie o informację za jaką transakcję zostały środki pobrane w dniu 15.11, Pani powtarzała tylko w kółko, że musiałaby porównać to z moim kontem bankowym. Dzwoniłam również w tej sprawie do banku, nie zdążyłam nawet powiedzieć o jakie miasto chodzi, a konsultant od razu dodał "Wrocław MPK?". Na infolinii zostałam poinformowana, ze mają non stop zgłaszane jakieś dziwne pobrania z kont i blokują użytkownikom karty bo te transakcje są podejrzane. Pan na infolinii banku nie był w stanie również powiązać tej płatności z konkretną transakcją. Na chwile obecną po tym jak się dosyć mocno uniosłam w placówce UrbanCard Pani wzięła mojego maila żeby skierować sprawę do informatyków w celu uzyskania informacji, jaka transakcja została rozliczona w dniu 16.11 oraz czemu niewidoczna jest ta z 09.10.
Niestety ja w tej sytuacji na nic kompletnie nie liczę, każdy zwala winę na kogoś innego. Piszę to wyłącznie żeby przestrzec was przed zakupami biletów w automatach w pojazdach.
Na koniec dodaję linka do dyskusji na FB, w którym mnóstwo osób opisuje takie same sytuacje:

https://www.facebook.com/group...