Kreatywni oszuści, czyli jak zawrzeć ważną umowę przez telefon!

kondiz
Uwolnic się od Premium Domain Service!
Opiszę nową technikę oszustwa i wymuszenia. Stosuje ją Premium Domain Service. Premium Domain Servise odnajduje firmy, które korzystają z darmowych domen, jak na przykład kondiz.glt.pl. Następnie opisują wymyśloną historię, w której ktoś chce wykupić od nich domenę z "porządną" końcówką, np *.pl, albo *.com.pl (w tym przypadku kondiz.pl). Straszą, że to na pewno nieuczciwa konkurencja, która będzie wykorzystywać nazwę naszej firmy do rozpowszechniania swoich wyrobów, czy do podkradania klientów. Wmawiają także, że taka strona z końcówką *.pl jest automatycznie wyżej w wyszukiwarce Googlowej i inne ściemy. W skrócie żerują na niewiedzy niektórych ludzi.
Ostatecznie, wspaniałomyślnie proponują zrezygnować z tamtego klienta na koszt Ciebie. Cena rejestracji domeny to 249zł netto za rok, a umowa ma być zawarta od razu na 2 lata (jeśli się ktoś nie orientuje, to jest to cena mniej więcej trzy razy wyższa niż normalnie). Dodatkowo namawiają od razu do zarejestrowania większej ilości domen. Gdy pytamy, czy umowę można rozwiązać potwierdzają, że w najbliższym czasie można się rozmyślić.
Niestety nie jest to prawda. Gdy zgodzimy się przez telefon, zostaje zawarta umowa telefoniczna, a że jest zawarta na firmę, a nie na osobę prywatną, to nie ma możliwości rezygnacji do 10 dni, jak to bywa w normalnej sytuacji.
Premium Domain Servise nie spodziewa się zapłaty. Po kilku dniach zwłoki od razu odsprzedaje dług do firm windykatorskich.
Sprawę przeciwko nim prowadzi PROKURATURA Rejonowa PÓŁNOC w Katowicach syg. akt 2DF-324/11, a sprawę prowadzi prokurator Mik - tel. 322587021 wew.111. Z tego co się do tej pory dowiedziałem jest to pozew zbiorowy. Gdyby ktoś miał z nimi styczność proszę o kontakt.
Temat jest także opisany na forumprawe.org. Link dodałem do powiązanych.

W przypadku mojego taty firma osiągnęła już szczyt bezczelności. Za pierwszym razem telefon firmowy odebrał jego bliski znajomy, który co prawda wyraził zainteresowanie produktem, ale poprosił o weryfikację zamówienia za kilka godzin.
Następnego dnia, Pani Dorota Trzonka zamiast weryfikować umowę, zaczęła straszyć tatę, że umowa została zawarta, że musi zapłacić 1000zł (2 domeny, na 2 lata), że jutro wysyłają fakturę. Wysłali na maila informację, że usługa jest dla nich prowadzona i oczekują pieniędzy.
Gdy mój tata zaczął jej (najpierw delikatnie) tłumaczyć, że musiała zajść pomyłka i że on nic zamawiać nie chce rozłączyła się.
Oczywiście mój tata nie zamierza płacić, a sprawa rozwiąże się w sądzie, ale obawiam się, że wiele osób może zostać w taki sposób wykorzystana. Dlatego proszę o nagłośnienie sprawy.

Okazuje się, że teraz można zawrzeć umowy ustne, które zawiera ktoś kto nie ma do tego prawa, a i tak mogą nas obciążyć.

Mam nadzieję, że do prokuratory zbierze się sporo osób, aby pozew został potraktowany poważnie.