- delikatnie dajesz mu do zrozumienia, ze jeśli nie przestanie zwalać na Ciebie swojej roboty to:
a) najpierw porysujesz mu samochod
b) jak nie pomoże - obijesz mu ryj (prywatnie)
c) jak i to nie pomoże to niech się ma na baczności, bo to co teraz mówisz (włącznie z jego odpowiedziami) zostało nagrane a nagranie trafi na ręce szefa.
Komentarze (4)
najlepsze
:D
- czekasz na tego "kolegę" na parkingu
- delikatnie dajesz mu do zrozumienia, ze jeśli nie przestanie zwalać na Ciebie swojej roboty to:
a) najpierw porysujesz mu samochod
b) jak nie pomoże - obijesz mu ryj (prywatnie)
c) jak i to nie pomoże to niech się ma na baczności, bo to co teraz mówisz (włącznie z jego odpowiedziami) zostało nagrane a nagranie trafi na ręce szefa.
Działa na wszystkie działy- nie
- "kolega" prowokuje kolejne spotkanie na parkingu, tym razem ma dyktafon
- ty znowu rzucasz groźbami
- "kolega" zgłasza groźby karalne
- w związku z niepodważalnymi dowodami (i być może również zeznaniami innych "kolegóe"), idziesz siedzieć
Kwestia "atrybutów" w rozmowie, które przekonaja kolesia że nie jestem łoś i nie będę zap#$!@!#ał za niego bo on tak sobie życzy.