Politechnika Wrocławska - jedna z największych uczelni technicznych w kraju. O bałaganie jaki tam panuje nikomu opowiadać nie trzeba.Uczelnia <br />
która co roku kształci setki informatyków sama informatycznie jest delikatnie mówiąc ... niewydolna.<br />
<br />
W grudniu poprzedniego roku dzwoni mój telefon. W słuchawce "Pani z Dziekanatu". Z zasady nie przedstawia się - ale można ją poznać po wywyższającym się tonie. Tak było gdy studiowałem, tak jest i tak pewnie będzie na wieki.<br />
<br />
Głos w słuchawce oświadcza mi bez pardonu :<br />
-"Proszę Pana, wystąpił błąd i Pański dyplom został źle wydrukowany. Numer który widnieje na Pańskim dyplomie jest de facto przypisany do innej osoby"<br />
<br />
ja, oczywiście "nieco" zaskoczony :<br />
<br />
-"Super. Szkoda tylko, że od chwili kiedy odebrałem dyplom minęło już jednak dość dużo czasu?"<br />
-"Proszę Pana. Każdemu może się zdarzyć pomyłka. Myśmy do Pana wysłali pól roku temu maila. Nie odpisał Pan, więc teraz dzwonię"<br />
<br />
(nie wiem gdzie mail został wysłany, fakt że do mnie nigdy nie dotarł)<br />
<br />
-"No dobrze, proszę mi powiedzieć co teraz ?"<br />
-"Teraz musi Pan zrobić komplet zdjęć i przyjechać z nimi do nas we Wtorek. Postaramy się szybko przygotować nowy dyplom"<br />
-"We wtorek nie mogę.Nie dostanę urlopu w tym tygodniu, my też mamy koniec roku"<br />
-"Musi Pan w tym tygodniu. My mamy zamknięcie i rozliczenie roku. Jak teraz Pan nie przyjedzie to potem to będzie trwało dużo dłużej. <br />
Ale za zdjęcia to my Panu zwrócimy"<br />
<br />
(teraz już wiem dlaczego po "wysłaniu" maila nikt nie dzwonił. Zbliża się koniec roku - trzeba zamknąć zaległe sprawy)<br />
<br />
-"Hmmm.OK. Jak mus to mus. Zapytam szefa"<br />
<br />
dzwonię dwie godziny później:<br />
<br />
-"Dobrze, przyjadę we Wtorek. Proszę mi powiedzieć na jakie dane ma być wystawiony rachunek za zdjęcia"<br />
-"na Politechnikę"-"a jaki NIP ma Politechnika ?"<br />
-"a tego to ja nie wiem - sprawdzę i zadzwonię do Pana za godzinę" <br />
<br />
(oczywiście nikt nie dzwoni, dwa dni później dzwonię więc Ja)<br />
<br />
-"Aaaa Pan od dyplomu. Nie wiem jakie mają być dane na rachunku - niech tam będzie napisane 'Politechnika Wrocławska' "<br />
<br />
Zrobiłem zdjęcia, pojechałem po nowy-stary dyplom. <br />
Dostałem przy okazji suplement - okazało się, że też jest źle wydrukowany i pójdzie do zniszczenia.Ale to przecież drobiazg.<br />
<br />
Teraz minęły już dwa miesiące a Ja .... Ja nie mogę się doprosić zwrotu 40 zł za zdjęcia. <br />
Bo "Pani w Dziekanacie przekazała sprawę dalej i to przecież już nie od niej zależy co się z tym dalej dzieje"<br />
Na mój zarzut, że to już trwa ponad dwa miesiące i w międzyczasie straciłem drugie tyle telefony słyszę <br />
nieśmiertelne "No przecież każdemu może się zdarzyć pomyłka"<br />
<br />
Zdarzyło się Wam przez rok posługiwać się fałszywym dokumentem potwierdzającym Wasze wykształcenie ? <br />
Zastanawialiście się co by było gdyby któryś z Waszych pracodawców chciał sprawdzić legalność Waszego dyplomu ? <br />
Dzięki uczelniom typu Politechnika Wrocławska wszystko staje się możliwe. To prawdziwa szkoła życia ....
Komentarze (84)
najlepsze
Wtorek obrona o 12:00
Wstałem o 8.00, sniadanko , i dalej mówie przećwicze sobie jeszcze prezentacje. Godzina 9:10 telefon z dziekanatu
- "Dzien dobry blalla, niestety nie mozemy dopuscic Pana do obrony ponieważ nie zapłacił Pan za potwarzanie semestru".
Fakt, spoznilem się rok z obroną i musiałem płacić za wczesniejszy jeden semestr.
Z uwagi na to, ze broniłem się w kwietniu (notabene
Jak studiowałem to webdziekanat chyba dopiero wchodził, głownym źródłem był hermes .
Było kilka słabych sytuacji jak choćby taka, ze prawie wszyscy z mojej grupy straciliby stypendium naukowe, bo zapodziała się prośba o przepisanie na inny przedmiot i w systemie mieliśmy niezaliczony (tutaj faktycznie pomógł nam M.D z
Broniłem się na IMSI i jak złożyłem papiery we wrześniu to tydzień później już byłem po obronie... Ogólnie w tym temacie nie miałem co narzekać ;)
W osobistym odczuciu dziekanat na weeia był jedną z najbardziej zorganizowanych jednostek na uczelni i na prawdę
Milusia Pani Z Dziekanatu przez de równie wielkie jak jej dupka. Miałam okazję raz rozmawiać z jedną z EiTI. Żal, żal, żal.
"Dziekanki" z Wydziału Fizyki są o trzy piętra milsze. Blondyna przeraża, ale przeprosić chociaż za błędy potrafi...
albo podobne kwiatki?