Przedstawiciel Facebooka w wywiadzie udzielonym Business Insiderowi stwierdził jednoznacznie: "Nie czytamy wiadomości, które wysyłane są pomiędzy użytkownikami".
Oprócz tego nigdy, ale to nigdy, w życiu i zupełnie, jest to niemożliwe, nie da rady i my nie oraz nic.
@wtfagain: Moim zdaniem ludzie, którzy ufają, że korporacja będzie honorowała umowę licencyjną i dotrzymywała zobowiązań dotyczących prywatności użytkownika są w najlepszym przypadku czarująco, dziecinnie naiwni.
Pytanie nie brzmi "czy prywatność użytkownika zostanie naruszona", tylko "jakie warunki należy spełnić, aby jakiś tam kolo przeczesał wszystko co robiliśmy, pisaliśmy, publikowaliśmy w danach jakiejś usługi Internetowej". Tak myślę.
@pw1: Wolna czy nie, nie rozumiem tego co się z ludźmi dzieje... A to afera, że z PSN numery kart kradli (których wcale tam nie trzeba podawać), a to afera, że aplikacja, która nie jest potrzebna chyba nikomu zbiera dane na bazie umowy, którą użytkownik sam zatwierdza... Quo vadis, ludzkości!
(...) że programiści odpowiedzialni za mobilną wersję Facebooka podczas testów czytali wiadomości wysyłane przez użytkowników za pośrednictwem telefonów. - A co, jak ktoś wysyłał wiadomości przez lodówkę? Też ich nie mogli czytać?
Komentarze (26)
najlepsze
Oprócz tego nigdy, ale to nigdy, w życiu i zupełnie, jest to niemożliwe, nie da rady i my nie oraz nic.
...a ja i tak w to nie wierzę. :)
Pytanie nie brzmi "czy prywatność użytkownika zostanie naruszona", tylko "jakie warunki należy spełnić, aby jakiś tam kolo przeczesał wszystko co robiliśmy, pisaliśmy, publikowaliśmy w danach jakiejś usługi Internetowej". Tak myślę.