Śmieszy mnie ta cała językowa wojna. Z jednej strony feministki stoją na stanowisku, że płeć nie jest warunkowana biologicznie lecz jest konstruktem społecznym, walczą z podziałem na rzeczy i role damskie i męskie, a z drugie strony same taki podział w sferze językowej promują. Jestem przekonany, że gdy jakieś idiotki w Paryżu czy Londynie wymyślą, że należy promować formy bezpłciowe, to natychmiast nasze krajowe idiotki zmienią front o 180 stopni, wszak dla
Komentarze (6)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora