@WesolyMorswin: tak. dostajesz do ręki zapakowanego, masz go rozpakować i założyć. w ten sposób po badaniach się nie wymigasz, nikt go nie używał, nie był "nasączony", a policjant miał czyste ręce
Ja prawie jechałem na badanie krwi (choć nie piłem od kilku dni wcale), bo gnojki stają 500m od mojego domu a przed wyjazdem solidnie umyłem szyby w aucie spryskiwaczem. To gówno z diodkami pokazało, że jestem nawalony i już do suki proszę. Dobrze, że gliniarz miał dobry dzień bo po 5 minutach wynik był negatywny i mogłem jechać. Gdyby się uparł to wizyta w najbliższym szpitalu zajęłaby mi pół dnia
Ah ta mentalność liberalna - "moja wolność i moje ja" najważniejsze pod słońcem. Toż kontrole trzeźwości "godzą" w moją "wolność".
Prawo jasno stanowi - prowadząc pojazd masz być trzeźwy, tak ochoczo i radośnie przyjmowaliście drodzy rowerzyści przywileje Wam niedawno podarowane,które jak dla mnie tylko utrudniają ruch, więc zrozumcie, że nałożone są na Was również pewne obowiązki - masz być trzeźwy kierując pojazd na drodze publicznej. Proste, prawda? Ja serio nie mam ochoty
Ten artykuł jest trochę idiotyczny. Stawia tezę, że prawo nigdzie nie stanowi kompetencji Policji do badania kierowców na zawartość alkoholu, po czym sam przytacza argument tą tezę obalający...
- art. 129 pkt 2 podpunkt 3 stanowi, że policjant w trakcie kontroli uprawniony jest do "żądania poddania się przez kierującego pojazdem lub przez inną osobę, w stosunku do której zachodzi uzasadnione podejrzenie, że mogła kierować pojazdem, badaniu w
Trzeba było jeszcze napisać, bo to moim zdaniem ważne, że są inne metody walki z nietrzeźwymi kierowcami, nie muszą to być rutynowe kontrole, które łamią polskie prawo, pozbawiają nas wolności i zajmują policję pierdołami, kiedy mogłaby robić coś pożytecznego.
@koniczynek: Wymień chociaż jedną metodę walki z pijanymi kierowcami, albo chociaż jak stwierdzić czy ktoś jest pod wpływem alkoholu bo oprócz alkomatu i badania krwi nic innego nie przychodzi mi na myśl. No i jeszcze policja pozbawia cie wolności w czasie gdy mogła by robić pożyteczne rzeczy, jakie? Dbanie o bezpieczeństwo na drodze nie jest pożyteczne? Mentalność gimbusa, "policja zamiast łapać bandytów czepia się uczciwych ludzi co sobie wypili jedno piwko".
Nasze społeczeństwo jest naprawdę dziwne. Narzekanie, bo policja ogranicza ich wolność przez badanie alkomatem, a jak ktoś po pijaku zabija samochodem to płacz i zgrzytanie zębów, bo przecież policja nic nie zrobiła.
Nie mam nic przeciwko, niech kontrolują. Za dużo pijaków ludzi zabija żeby olać tą sprawę. Jeśli drogówka mnie zatrzyma, poprosi abym dmuchnął i puści dalej, bez jakiś zbędnych kontroli dokumentów, samochodu itp. Jestem za.
@masterrt: Społeczeństwo w tym kraju nie zasługuje na taką wolność o jakiej piszesz, zbyt dużo tu debili "mnie po trzech piwach nic nie jest, wsiadaj jedziemy", kontrola ma także działanie prewencyjne. Wyobraź sobie ile więcej byłoby wypadków na drogach gdyby ludzie wiedzieli że nikt ich nie skontroluje na drodze. Później tacy hipokryci jak ty krzyczą najgłośniej "gdzie była policja?" ano nie chciała ingerować w czyjąś świętą wolność.
@teleimpact: idąc twoim tokiem rozumowania, niech wprowadzą permanentną godzinę policyjną w tym poronionym kraju. Właśnie przez takich jak Ty nigdy nie będziemy decydować sami za siebie. Cytując początek artykułu :"Zasada wolności jednostki stanowi fundament państwa demokratycznego. Źródłem tej wolności jest przyrodzona i niezbywalna godność człowieka." i wbijcie to sobie do tych zrytych łbów zanim zgodzicie się na jakąkolwiek ingerencje w Wasze życie.
a ja mam pytanie: na jakiej podstawie przeprowadzane sa rutynowe kontrole osob nie zmotoryzowanych, tzn przyklad, wieczorem grupa kilku osob wychodzi ze stacji z zakupami, podchodzi policja i kaze oprozniac kieszenie i plecaki. Czy to jest legalne?
Jakie mogłyby być metody walki z pijaństwem? Najskuteczniejsze to podobno kampanie społeczne, tłukące idiotom do głowy, że zalewanie się w trupa i jechanie po pijaku robi z nich buraków i debili - wstyd hamuje ludzi skutecznie.
A co do pożytecznych rzeczy - pokaż mi statystyki, że w momencie, kiedy policja przeprowadza rutynowe kontrole, to ilość wypadków powodowanych przez osoby nietrzeźwe maleje?
I nie nazywaj mnie gimbusem, argumenty ad personam nie są mile
Komentarze (86)
najlepsze
Ja prawie jechałem na badanie krwi (choć nie piłem od kilku dni wcale), bo gnojki stają 500m od mojego domu a przed wyjazdem solidnie umyłem szyby w aucie spryskiwaczem. To gówno z diodkami pokazało, że jestem nawalony i już do suki proszę. Dobrze, że gliniarz miał dobry dzień bo po 5 minutach wynik był negatywny i mogłem jechać. Gdyby się uparł to wizyta w najbliższym szpitalu zajęłaby mi pół dnia
Prawo jasno stanowi - prowadząc pojazd masz być trzeźwy, tak ochoczo i radośnie przyjmowaliście drodzy rowerzyści przywileje Wam niedawno podarowane,które jak dla mnie tylko utrudniają ruch, więc zrozumcie, że nałożone są na Was również pewne obowiązki - masz być trzeźwy kierując pojazd na drodze publicznej. Proste, prawda? Ja serio nie mam ochoty
Ustawa o ruchu drogowym http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970980602
- art. 129 pkt 2 podpunkt 3 stanowi, że policjant w trakcie kontroli uprawniony jest do "żądania poddania się przez kierującego pojazdem lub przez inną osobę, w stosunku do której zachodzi uzasadnione podejrzenie, że mogła kierować pojazdem, badaniu w
Bo to taka debilna mentalność - jak Kali kraść to jest dobrze, jak Kaliemu kraść to jest źle - dziwacznie pojęty liberalizm w wydaniu Hamerykańskim.
A co do pożytecznych rzeczy - pokaż mi statystyki, że w momencie, kiedy policja przeprowadza rutynowe kontrole, to ilość wypadków powodowanych przez osoby nietrzeźwe maleje?
I nie nazywaj mnie gimbusem, argumenty ad personam nie są mile