Bez sensacji. Kierownica w takich samochodach jest zdejmowana przez naciśnięcie pierścienia na piaście. Ma to ułatwiać wysiadanie w sytuacji awaryjnej (i w ogóle), gdzie przepisy zwykle limitują czas wyjścia do paru sekund. Po prostu nie zapiął zatrzasku. Moment stabilizujący trzymał koła prosto, a kierowca z nonszalancją umieścił kierownicę z powrotem na wale ;-) .
Komentarze (8)
najlepsze
Swoją drogą drążek od biegów też nie wyglądał za pewnie..
Senna pęknięcie wału kierownicy przypłacił życiem.
, to dowód na to, że wyścigówki są zdalnosterowane, a rajdowcy, jak kukiełki tylko udają że kierują.
Komentarz usunięty przez moderatora