A mnie jakoś ciągle coś tutaj jeszcze trzyma... Może nadzieja, że będzie lepiej (choć tej już mam coraz mniej)... Nie chcę wyjeżdżać... Chcę tutaj żyć i tutaj pracować... Ale to się robi coraz trudniejsze. Coraz mniej perspektyw... A i ten dysonans gdy widzę jak moim znajomym powodzi się za granicą i mówią, że nigdy już nie zamierzają wracać... Żyją w spokoju... Są szczęśliwi...
Mam wrażenie, że niewiele mi zostało tego samozaparcia i
@sleep-walker: @msq: a mnie śmieszą ludzie, którzy mówią, że wszyscy jeszcze wrócą. Jak ja nawet swojej ex nie mogłem przekonać wrócić do kraju, gdzie w Holandii od 5 lat mieszka. Ona już tam szprahen po Holendersku, wszystko ją tam trzyma, masa spraw, masa przyjaciół, już inna mentalność, przyzwyczajenie do łatwiejszego życia, o nic się nie musi przejmować etc. To tak jak po 5 latach drzewo przenosić.
Ja też sp%#!@##am. Z małym dzieckiem. Wolę zostawić tu 2tysiące na rękę i wyjechać do kraju, gdzie może nie zarażą mi dziecka gronkowcem w szpitalu. Gdzie nie muszę zapieprzać do przychodni o 7 rano żeby mi dziecko łaskawie o 13,00 zaszczepili (bo nikt tam telefonu nie odbierze, ale jak nie pójdę, to mnie sanepid będzie ścigał). Gdzie nie muszę siebie i dzieciaka w lumeksach ubierać. Łóżeczko, wózek używane mam. I wszystkie ciuchy.
Podziękuj nieudacznikom u władzy. Kiedy za rok podwyższą podatki w imię ukracania "nadpłynności przedsiębiorców" to będzie kosztował 1600. Ale oczywiście bydło znowu przyklaśnie, kiedy państwo kolejny raz weźmie w kamasze złych "prywaciarzy".
Ostatnio leciałem do Irlandii, odwiedzić rodzinę. Z Warszawy Modlin wylot, 6:15 leciał mój samolot, o 6:00 startowały też do Norwegii i Londynu. Liczba ludzi, jaka opuszcza nas kraj z jednej strony mnie przeraziła, bo z takiego małego lotniska straciliśmy tylu ludzi zdolnych do pracy, z potencjałem. Z drugiej rozumiałem ich, bo nic dziwnego, że chcą pracować i nieźle zarabiać. Uderzająca jest też liczba matek z małymi dziećmi - i, kurczę, jeszcze bardziej
mija mi 5 rok na obczyznie i szczesliwie nie musialem jeszcze korzystac z socjalu. mowiac szczerze, nie znam nawet dokladnie zasad przyznawania... wykonujac przecietna prace (zawody, na ktore w Polsce patrzy sie z gory, ciesza sie powszechnym uznaniem) mozna spokojnie sie utrzymac. bez stresu w pracy i liczenia do pierwszego(chyba ze lubisz czesto imprezowac;). w pracy traktuja Cie jak czlowieka, w sklepach i urzedach usmiechaja. w wakacje wpada ''13'' na swieta bonus.
@mrdropalot: Podobnie tutaj ... child benefit tylko dostajemy, ale nawet dzieci królowej dostaja. Obydwoje pracujemy - nie tyramy - tylko spokojnie pracujemy - moze kokosów nie da sie zarobic i odlozyc, ale nie martwie sie, ze 15go zagladam na konto, a tam echo pieniedzy.
@mrdropalot: mija 12 rok jak uciekłem spod okupacji nieRządu. Teraz tak- zarabiam $1400 tygodniowo z czego po podatku $1200 dostaję na ręke. Mam dwie córeczki 4 i 2 lata i żadnego zasiłku nie potrzebuję bo nie potrzebuję- kasa ta wystarcza nam w zupełności.Wystarczy rozsądne prawo podatkowe żeby ludzie nie uciekali za granicę. Nierząd tylko kombinuje jak ukarać człowieka za to że pracuje. To po co pracować skoro się nie opłaca?
@artiko: Dokladnie, niedlugo koncze studia, przegladam wiele ofert pracy w zawodzie - 2k netto na start w warszawie, spoko, ale jakie perspektywy? Max 4k za iles lat, a co miedzyczasie? Wegetacja w domu, oszczedzanie kilka miesiecy na chodzby samochod, nie wspomne ze jesli mowimy o mieszkaniu to bez kredytu ani rusz.
I ja mam byc pewny, ze moje dzieci beda mialy dobry start, gdy sam nie potrafie zadnego majatku stworzyc?
@fiorello321: Ja w tym kraju zostanę, bo wiem, że bardzo by mi go brakowało (kraju, nie państwa). Mieszkam sobie nieco na uboczu, staram się żyć bez pośpiechu i jest mi z tym dobrze.
Oczywiście boli mnie sytuacja w Polsce i kolejne decyzje kretynów okupujących stołki na wszystkich szczeblach. W dalszym ciągu jednak nie wyobrażam sobie, żebym mógł wyemigrować - taki już mam charakter.
Ciekawie to dopiero będzie, gdy Tusk przemówi we wrześniu i powie, że trzeba podnosić podatki ( w sumie on nic innego nie potrafi). To dopiero będzie jazda.
@feuerfest: Myśle że tak nie będzie:( to tak jakbyś próbował zmienić na siłę jakieś państwo afrykańskie, ci ludzie są nieświadomi, chcą tej sytuacji i chcą omamiania przez tv itp, wystarczy przysłuchać się rozmowom w autobusie, na targu...
Jedyne co może nas czekać to coraz większe kontrole ze strony państwa, premie dla urzedników za udupianie, zamieszki, gigantyczna inflacja i powrót do przydomowych kurników, ogródków. Tyle zostanie po Polsce.
W większości przypadków ludzie emigrują, bo na zachodzie można z pensji spokojnie utrzymać rodzinę żyjąc godnie. Nie dla socjalu. Pon jest co najwyżej miłym dodatkiem na zasadzie "skoro już dają, to żal nie skorzystać".
Komentarze (205)
najlepsze
Mam wrażenie, że niewiele mi zostało tego samozaparcia i
Podziękuj nieudacznikom u władzy. Kiedy za rok podwyższą podatki w imię ukracania "nadpłynności przedsiębiorców" to będzie kosztował 1600. Ale oczywiście bydło znowu przyklaśnie, kiedy państwo kolejny raz weźmie w kamasze złych "prywaciarzy".
przed wyborami rozmawiałem ze "znajomymi", młodymi ludźmi, głosujący na palikota, żadne z moich argumentów do nich nie trafił.
Gówno wylewające się z telewizora zrobiło swoje,
za to coraz częściej i głośniej słyszę niezadowolenie ze strony "starszych" ludzi,
-po co pan wrócił do polski?
-po psa
I ja mam byc pewny, ze moje dzieci beda mialy dobry start, gdy sam nie potrafie zadnego majatku stworzyc?
Oczywiście boli mnie sytuacja w Polsce i kolejne decyzje kretynów okupujących stołki na wszystkich szczeblach. W dalszym ciągu jednak nie wyobrażam sobie, żebym mógł wyemigrować - taki już mam charakter.
Jedyne co może nas czekać to coraz większe kontrole ze strony państwa, premie dla urzedników za udupianie, zamieszki, gigantyczna inflacja i powrót do przydomowych kurników, ogródków. Tyle zostanie po Polsce.