Trzy tysiące za pchnięcie nożem w brzuch
"- Ten człowiek ugodził mnie nożem, ma dostać rok i dwa miesiące w zawieszeniu. Tyle warte jest moje życie? - pyta mieszkaniec Gostynina. Prokuratura twierdzi, że wszystko jest w porządku."
GrammarNazi z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 48
Komentarze (48)
najlepsze
Ciekawe jak to wyliczyli.
Zgadzam się. W tym kraju jest to zupełnie normalne.
Jakiego państwa?
W artykule mowa jest o środku karnym w postaci obowiązku naprawienia szkody / zadośćuczynieniu (które trafia do pokrzywdzonego), a nie grzywnie (która poszłaby do Skarbu Państwa).
Co do tematu: prokuratura stosuje tylko prawo stanowione przez polityków. Polecam poczytać kodeks karny i zastanowić się do czego pasuje opisana sytuacja. Ciekaw jestem co Wyborcza
Czyli facet odchodził a mimo to on do niego podszedł? To już trochę inna sytuacja niż jakby po prostu sobie siedział a napastnik podszedł do niego i go dźgnął.
1) Posprzeczali się
2) Nożownik odchodzi
3) Brukarz za nim podąża i dostaje kosę w brzuch
Oczywiście nożownik nie miał nawet prawa go dotknąć ale jednak jest to inna sytuacja niż jak ty byś dostał kosę w brzuch po koło kogoś przeszedłeś. Mamy za mało danych by ustalić co się stało ale coś jest na rzeczy.
Ja na miejscu typa wbiłbym kosę temu drugiemu. I czekał na wyrok w zawieszeniu.
Bo tak przecież jest. Pod warunkiem, że nie w obronie własnej - wtedy kara cię nie ominie.