Agent z prowincji vs. PZU - krótka historia procesu z własną firmą
Po blisko 10 latach procesu ojciec zdecydował się ujawnić kulisy swojego procesu z PZU. Zacznę tak - ojciec wymyślił dla PZU ubezpieczenie Bezpieczny Rowerzysta... Trochę do przeczytania, ale warto bo historia szokuje... Jak to mówią - nie rób dobrze - to nie będzie Ci źle...
kollataja123 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 59
Komentarze (59)
najlepsze
PS. Zakladam ze sprawa jest zreferowana rzetelnie. Niestety w internecie czesto spotyka sie z jedna strona sprawy bez wyjasnienia drugiej.
Generalnie świetna lektura dla wielbicieli patentów i
@Agrh: tata nie ma z PZU umowy o pracę, ale umowę agencyjną. To był konkurs - dobrowolna praca.
Mnie martwi, że ludzie jak zwykle na wykopie próbują zrobić z kogoś frajera, myśląc, że czegoś nie doczytał, że się nie zna na tym co robi itd. Tata jest jednym z wiodących agentów w swoim województwie - wierz mi lub nie, ale w temacie ubezpieczeń jest raczej ekspertem. Po konsultacjach ze swoim przełożonym zdecydował się przesłać projekt.
Czasem jest jednak
"Nie zdziwiłbyś się"? Przecież to jest powszechna praktyka i tajemnica poliszynela, zaprawdę trudno tu się zdziwić ;)
Komentarz usunięty przez moderatora
i reklamuje przekonujace mnie ze cos tam sie zmieni
to smialem sie tak jakby ta kampania dotyczyla zus'u :D