To może niech on teksty o reprezentacji pisze też tylko za darmo?
Ja się zgadzam, że premie za przegrane eliminacje to jest paranoja, zgadzam się że często przywilejów jest za dużo. Ale całkowity brak płacenia uważam za demagogię najwyższych lotów. Zaraz dojdziemy do absurdu, bo taki na przykład żołnierz to już w ogóle służy krajowi, jest to zaszczyt i powinien pracować tylko za wyżywienie.
Startówka (zwrot kosztów) + premie tylko za zwycięstwa i ewentualnie za awans na mistrzostwa, awans z grupy na turnieju i byłoby ok. To absurd, że kopacze za zajęcie ostatniego miejsca w najsłabszej grupie na Euro, dostali całkiem spore pieniądze (coś ponad 100 tys. zł, jeśli mnie pamięć nie myli, a Smuda to już w ogóle jakiś kosmos).
@patogen: Mnie tam generalnie wsio ryba, w końcu to pieniądze prywatnych firm i niech sobie płacą komu, ile chcą, ale wyrażam tylko swoją opinię, że nagradzanie porażek jest po prostu demoralizujące.
A jakby te 100 tysięcy dostały leśne dziadki z PZPN to byłoby wszystko w porządku? Bo UEFA zapłaciła nawet za to ostatnie miejsce, niby nikt na nie zasłużył, ale jeżeli już wybierać to piłkarze przynajmniej coś pobiegali na boisku, a polsce działacze to nic, a nic, bo Euro to załatwiał Ukrainiec.
Mam nadzieję, że PZPN też wystawi tę reprezentację za darmo? No bo, chyba nie chodzi o to, żeby piłkarze za darmo robili na pensje działaczy?
Remisując mecz czy wychodząc z grupy na Euro reprezentacja zarabiałaby pieniądze. Jeżeli nie dostaliby ich piłkarze, którzy je wywalczyli remisując czy wychodząc z grupy to całość by trafiła w ręce działaczy. Boniek i Mazur to działacze, więc ani to ciekawe, ani dziwne, że coś takiego postulują.
Komentarze (7)
najlepsze
Ja się zgadzam, że premie za przegrane eliminacje to jest paranoja, zgadzam się że często przywilejów jest za dużo. Ale całkowity brak płacenia uważam za demagogię najwyższych lotów. Zaraz dojdziemy do absurdu, bo taki na przykład żołnierz to już w ogóle służy krajowi, jest to zaszczyt i powinien pracować tylko za wyżywienie.
Komentarz usunięty przez moderatora
A jakby te 100 tysięcy dostały leśne dziadki z PZPN to byłoby wszystko w porządku? Bo UEFA zapłaciła nawet za to ostatnie miejsce, niby nikt na nie zasłużył, ale jeżeli już wybierać to piłkarze przynajmniej coś pobiegali na boisku, a polsce działacze to nic, a nic, bo Euro to załatwiał Ukrainiec.
Remisując mecz czy wychodząc z grupy na Euro reprezentacja zarabiałaby pieniądze. Jeżeli nie dostaliby ich piłkarze, którzy je wywalczyli remisując czy wychodząc z grupy to całość by trafiła w ręce działaczy. Boniek i Mazur to działacze, więc ani to ciekawe, ani dziwne, że coś takiego postulują.