I choć zabrzmi to niewłaściwie, jego śmierć... pomaga.
We wtorkowy wieczór wyszedł z hotelu, gdzie oglądał mecz swojej ukochanej drużyny. Napadło go dwóch mężczyzn. Jeden dźgnął go nożem w szyję. Chłopak dobiegł z powrotem, ale nie udało się go uratować.
kamilztorunia z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 9
Komentarze (9)
najlepsze
Jeżeli rzeczywiście chcesz pomagać, to musisz to robić bezpośrednio. W przeciwnym wypadku karmisz pasożytów.
Po godzinach tego się nie da robić dobrze.
Ergo, "nie wpłacamy pieniędzy na fundacje, które muszą najpierw same się wyżywić, żeby potem okruszki przekazać potrzebującym!".
A pisząc o 95 procentach piszesz bzdury, zwykłe wymysły