1) Zacząłem w podwójnej obsadzie, tj z innym kierowca w kabinie, za mniejszę pieniążki, ale było warto. Uczył mnie ojciec i jego zmiennik. Ale i tak nie było łatwo
2) Troche po znajomości, bo bardzo ciężko jest znalesc pracę bez doświadczenia. Ale nie jest to niemożliwe
3) Nie, 4 lata na trasach krajowych, jazda cysterna z gazem LPG, dystrybucja po stacjach
4) Samo C nie wiele ci sie przyda, jesli chcialbyś
1) dość rzadko, kiesyś renault premium nie chciało zapalić to pomogło zrestarwowanie komputera (na 20 minut odłączenie akumulatora). Normą są wytrzały opon na rozgrzanej nawierzchni i przy dużej prędkosci. Gdyby się coś działo, to moze zadzwonić na serwis, przyjeżdza busik i walczą z tematem, gdy nie uda sie naprawić na drodze to holownik i na serwis.
Wiem że dużo firm każe kierowcom samemu zmieniać koła, podnosić kabiny i próbować coś
Nie cierpię zimy, gdy pada śnieg to pełna mobilizacja, wyłączam kompa na ktorym zawsze leci jakiś audiobook, obniżam prędkość i przed siebie. Nie, nie jest to bułka z masłem, i dla mnie prywatnie chyba nigdy nie bedzie. Zawsze jest to stres.
Dziś stoję we Włosszech, jutro lece na Swajcarię, a po drodze czeka mnie tunel San Bernardino, prowadzi do niego wąska kręta droga pod górę a potem około 30km zjazdu
1. Jak wygląda kwestia higieny w trasie? Czy w Europie podobnie jak w Stanach popularne są truckstopy, gdzie można wziąć prysznic, skorzystać z pralni itp.?
2. Czy znajdujesz czas, żeby zwiedzić jakieś miasto, czy wszystko masz "na styk"?
3. Co jesz podczas takiej trasy po Europie?
4. Czy grożą Ci jakieś kary za spóźnioną dostawę towaru lub jego uszkodzenie?
1) Sataram się brać prysznice przy każdej możliwości, często sie tak zdaża ze firma na której się ładuję/rozładowuję ma zaplecze socjalne. Pralnia: mam upatrzone stacja na ktorych sa pralki automatyczne, koszt 4E. W uropie popularne sa Autochofy (Niemcy), Cente Routier (Francja) lub Hiszpania (Truck stop) maja pełen socjal
2) z regóły idę na styk, ale gdy spotykam ciekawych ludzi, ktorzy akurat ida coś pozwiedzac to ide
2.Szefostwo jest zadowolone z kosztów eksploatacji scanii?
Pytam,bo jeden znajomy przechodzi ostatnimi czasy z volvo i scanii na stralisy,bo twierdzi,że za pół ceny masz auto,które zrobi tą samą robotę (gondole,krajówka w przypadku tej firmy). Stralis 430tka bierze ok.33-35 na 100 i jest to 2-3 litry mniej od FHacza 380tki. Jedyna wada (czy może bardziej ciekawostka) to chłodzona cieczą turbina,czego nie spotyka się w żadnej innej marce
Scania: spalanie ok 30-34 litry na 38-40T masy całkowitej. Przy 30T nawet koło 25-26L
Co do stralisa to sie nie dziwie, to sa tanie i wygodne dla kierowcy auta. Jedyny feler to to, ze sie często psują (ale to tylko opinia bo nie jeżdziłem nigdy Iveco)
Komentarze (373)
najlepsze
-Są tu jakieś panie na parkingu?
-są, są ale mają pełne usta roboty
1) Zacząłem w podwójnej obsadzie, tj z innym kierowca w kabinie, za mniejszę pieniążki, ale było warto. Uczył mnie ojciec i jego zmiennik. Ale i tak nie było łatwo
2) Troche po znajomości, bo bardzo ciężko jest znalesc pracę bez doświadczenia. Ale nie jest to niemożliwe
3) Nie, 4 lata na trasach krajowych, jazda cysterna z gazem LPG, dystrybucja po stacjach
4) Samo C nie wiele ci sie przyda, jesli chcialbyś
5-7tyś zł
1. Jak często przez te 8 lat kiedy jeździsz miałeś awarię samochodu, co robisz w takim przypadku - próbujesz coś sam naprawiać?
2. Co robisz w przypadku kapcia w ciągniku/naczepie - takie koło chyba trochę waży?
3. Czy wozisz łańcuchy na koła i czy ciężko jest jest zakładać?
4. Czy firma nie wymusza na tobie przekraczania czasu pracy - czy jest to w ogóle problem wśród kierowców?
5.
1) dość rzadko, kiesyś renault premium nie chciało zapalić to pomogło zrestarwowanie komputera (na 20 minut odłączenie akumulatora). Normą są wytrzały opon na rozgrzanej nawierzchni i przy dużej prędkosci. Gdyby się coś działo, to moze zadzwonić na serwis, przyjeżdza busik i walczą z tematem, gdy nie uda sie naprawić na drodze to holownik i na serwis.
Wiem że dużo firm każe kierowcom samemu zmieniać koła, podnosić kabiny i próbować coś
Bardziej chodzi mi o to, czy nieźle się "napocisz" jadąc w takich warunkach? Czy raczej "bułka z masłem" i takie warunki nie robią na Tobie wrażenia?
Nie cierpię zimy, gdy pada śnieg to pełna mobilizacja, wyłączam kompa na ktorym zawsze leci jakiś audiobook, obniżam prędkość i przed siebie. Nie, nie jest to bułka z masłem, i dla mnie prywatnie chyba nigdy nie bedzie. Zawsze jest to stres.
Dziś stoję we Włosszech, jutro lece na Swajcarię, a po drodze czeka mnie tunel San Bernardino, prowadzi do niego wąska kręta droga pod górę a potem około 30km zjazdu
2. Jakieś niebezpieczne sytuacje w drodze?
3. Jakie koszty utrzymania siebie w trasie?
4. Miałeś sytuacje że strasznie chciało ci się srać a nie miałeś gdzie?
1) Firma Niemiecka, zatrudnienie w PL
2) W nocy, w okolicach 3-4ej kierocom sie przysypia i potrafia nagle obudzeni zaczać hamować lub skręcać.
3) ok 150 - 200 euro, w okresie 2 miesiecznym. Ale to jest totalne minimum, zero alko itp
4) teraz, ale czuję się w obowiązku odpisać na Twojego posta:))
2. Czy znajdujesz czas, żeby zwiedzić jakieś miasto, czy wszystko masz "na styk"?
3. Co jesz podczas takiej trasy po Europie?
4. Czy grożą Ci jakieś kary za spóźnioną dostawę towaru lub jego uszkodzenie?
1) Sataram się brać prysznice przy każdej możliwości, często sie tak zdaża ze firma na której się ładuję/rozładowuję ma zaplecze socjalne. Pralnia: mam upatrzone stacja na ktorych sa pralki automatyczne, koszt 4E. W uropie popularne sa Autochofy (Niemcy), Cente Routier (Francja) lub Hiszpania (Truck stop) maja pełen socjal
2) z regóły idę na styk, ale gdy spotykam ciekawych ludzi, ktorzy akurat ida coś pozwiedzac to ide
3) makaron, kanapki, goloneczkę,
Laptop,
lodóka,
karta wifi + antena panelowa + 3 metrowy kijaszek teleskopowy, mocowany do lusterka
Przetwornica 1600W
pierarnik do pieczenia chleba (polecam!!)
kuchenka turystyczna na wymienne naboje
Ekspres do kawy
półka do laptopa
ale to wszystko jest moje prywatne i zabieram to zawsze do domu.
2.Szefostwo jest zadowolone z kosztów eksploatacji scanii?
Pytam,bo jeden znajomy przechodzi ostatnimi czasy z volvo i scanii na stralisy,bo twierdzi,że za pół ceny masz auto,które zrobi tą samą robotę (gondole,krajówka w przypadku tej firmy). Stralis 430tka bierze ok.33-35 na 100 i jest to 2-3 litry mniej od FHacza 380tki. Jedyna wada (czy może bardziej ciekawostka) to chłodzona cieczą turbina,czego nie spotyka się w żadnej innej marce
Ciekawe, nie słyszałem o tym.
Scania: spalanie ok 30-34 litry na 38-40T masy całkowitej. Przy 30T nawet koło 25-26L
Co do stralisa to sie nie dziwie, to sa tanie i wygodne dla kierowcy auta. Jedyny feler to to, ze sie często psują (ale to tylko opinia bo nie jeżdziłem nigdy Iveco)