Mój ojciec miał na początku lat 90 niebieską Nyskę, używał ją jako samochód dostawczy a jako, że nie mieliśmy innego samochodu to był to też nasz samochód rodzinny. Nigdy nie zapomnę tego samochodu, był wyposażony w radio Safari od którego odpadała gałka głośności, w kabinie była klapa pod którą był silnik. Żeby zamknąć przesuwane drzwi trzeba było naprawdę mocno trzasnąć, mój kuzyn stracił końcówkę palca zamykając te drzwi.
@Yogi_: no właśnie, kilka razy usłyszałem jak trzasnąłem drzwiami, że "spokojnie, to nie Nysa"
W sumie konstrukcja ciekawa, od początku z silnikiem z przodu, a w VW transporterze umieszczono go dopiero w 4 generacji (pomijając oczywiście inne ułomności względem niemieckiego auta)
Komentarze (15)
najlepsze
W sumie konstrukcja ciekawa, od początku z silnikiem z przodu, a w VW transporterze umieszczono go dopiero w 4 generacji (pomijając oczywiście inne ułomności względem niemieckiego auta)
Komentarz usunięty przez moderatora
Kilka lat temu zrobiliśmy sobie taką Nyską wycieczkę po Słowacji. Dosłownie każdy z dziwieniem patrzył na ten pokraczny twór.
ze zdziwieniem #grammarnazi
BTW very cool story, very cool indeed.