A jak uświadomić komuś, że jest alkoholikiem? I pokazać jej, że ma problem? Bo pani X wie, że ma problem, tyle że nie z piciem, a z całym światem dookoła, który jej nie lubi i w ogóle jest wstręty i dlatego właśnie pani X musi pić - to nie jej wina, to wina (byłego) męża, dziecka i wszystkich innych, tylko nie jej.
Słyszałem, że jeśli człowiek nie chce wyjść z nałogu, to
@alkan: zamiast słuchać porad przez internet zgłoś się do najbliższego ośrodka terapii uzależnień. Tam mają doświadczenie jakiego brakuje teoretykom z wykopu.
Bardzo uproszczony schemat i nie obejmuje zakamuflowanych rodzajów alkoholizmu, takich jak np. wypijanie przez lata codziennie 2-3 piw w domu bez konsekwencji społecznych. Czy picie rzadkie, tylko na imprezach, ale za to bardzo ostre.
Zastanawiam się czy kiedyś komuś czytanie takich informacji pomogło, czy na przykład ktoś po przeczytaniu tego stwierdził, że jest w drugiej czy tam trzeciej fazie i wywnioskował, że jeżeli nic nie zmieni w swoim życiu to będzie miał duży problem. Niektórzy przechodzą po dwa lub więcej całych cykli nim zrozumieją, że mają problem.
Niestety istnieje w społeczeństwie duży opór aby zaakceptować alkoholizm jako chorobę na równi z innymi chorobami. Alkoholik jest traktowany
Od paru lat chyba jestem w połowie fazy ostrzegawczej... Ładna pogoda, weekend to zawsze wołanie na browara a jak ktoś nie może to kupię sobie i sama wypiję do filmu wieczorem.
Więc to nie jest tak, że to droga pochyła. Jak znajdziesz złoty środek i zostaniesz przy kontrolowaniu tego to masz z tego same zalety: mile spędzony czas plus lekkie upojenie alkoholowe. Są też dwie wady i one mnie skutecznie trzymają na
Pytanie do ekspertów: czy prawie codzienne wypiejanie po trzy piwka na wieczór jest już chorobą alkoholową czy jeszcze nie (tak dajmy na to od kilku lat )? Znam wielu ludzi, którzy lubią sobie popiwkować dość często i wcale nie uważają żeby to były jakieś niepokojące symptomy.
@benzdriver: Chyba jednak nie tak łatwo dorobić się marskości wątroby pijąc alkohol.
Wg Wikipedii
Choroba wątroby spowodowana alkoholem (ALD; ang. alcoholic liver disease) – alkoholowa marskość wątroby rozwija się po około 10 latach intensywnego picia u 15% alkoholików. Dzienna dawka alkoholu, która spowoduje marskość, jest różna – średnio 3–4 drinki dziennie u mężczyzn albo 2–3 u kobiet.
Wszystkie tego typu obrazki są niebywale śmieszne biorąc pod uwagę trudność zdefiniowania uzależnienia. Jeszcze hasła typu "po wypiciu dusza towarzystwa", "uwalnia od napięcia" tak działa ta używka więc ciężko określać te stany cechą uzależnienia to tak jakby którymś etapem uzależnienia od marihuanen był by wzmożony apetyt. Zero źródeł zakop za informacje nieprawdziwą
Komentarze (275)
najlepsze
Słyszałem, że jeśli człowiek nie chce wyjść z nałogu, to
@snicer: 17 lat w gimnazjum.... niesamowite.
Niestety istnieje w społeczeństwie duży opór aby zaakceptować alkoholizm jako chorobę na równi z innymi chorobami. Alkoholik jest traktowany
Jest coś takiego, nazywa się współuzależnienie. Czasami czyjeś uzależnienie jest bardziej niszczące dla bliskich uzależnionego niż jego samego.
Więc to nie jest tak, że to droga pochyła. Jak znajdziesz złoty środek i zostaniesz przy kontrolowaniu tego to masz z tego same zalety: mile spędzony czas plus lekkie upojenie alkoholowe. Są też dwie wady i one mnie skutecznie trzymają na
Serio, nawet jeśli masz słabą głowę i wystarczy ci 1 piwko, to że nad ranem masz kaca to kiepski rezultat.
Wg Wikipedii