Myślałem że te darmozjady więcej wydają na administrację. Ale liczone to jest od dupy strony. Jakby tak pozbyć się połowy urzędników, to "oszczędności" wzrosną, bo pójdą do pracy / pootwierają firmy i będzie więcej wpływów, dlatego nie zgadzam się z uwolnieniem tego 2,5%.
Brak likwidacji ZUS spowoduje jeszcze gorsze skutki, tylko za parę lat. To jak z zepsutym zębęm, Można było zlikwidować ZUS 20 lat temu a emerytury wypłacać z prywatyzacji - odpowiednik borowania, dziś jesteśmy na etapie leczenia kanałowego. Można pozbyć się problemu ale będzie bolało albo czekać dłużej, gdy trzeba będzie rwać bez znieczulenia.
Taki był cel prywatyzacji, ale następny rząd przejadł te pieniądze, poszło na zasiłki i takie tam...teraz niestety nie bardzo jest już co prywatyzować, a nawet jakby było to obecny rząd po prostu wykorzystałby to na zmniejszenie długu publicznego z racji, że są pod kreską.
Trzeba jak najszybciej przejść na drugi filar, zwiększyć zatrudnienie osób w wieku produkcyjnym oraz szybciej wydłużyć wiek emerytalny
Wyj!@!ć ZUS, i jesteśmy na czysto do przodu. Jak tak patrze na to to urzędasy wcale nie są takie drogie, najgorszy jest ZUS.
Ja widzę tylko jedno rozwiązanie:
1.Zlikwidować ZUS
2.Wypłacać tym co już mają emerytury do końca.
3.Oddać tyle ile się należy tym co wpłacali
4.Poprzednie punkty ostro zadłużają kraj, ale potem z racji braku konieczności płacenia na ZUS gospodarka rusza mocniej, i dodatkowo powoli zaczyna się spłacanie długu publicznego.
Komentarze (8)
najlepsze
- duży skok długu publicznego, znaczaco powyżej ustawowego progu
- koszty obsługi długu publicznego wzrosły by też znacząco - chodzi o odsetki
- obniżenie ratingu Polski a przez to wycofanie inwestycji i kapitału zagranicznego
Po takim szoku niestety kraj by się nie podniósł
Rozwiązanie: stopniowe wycfywanie oszczędności do II filaru np. do OFE gdzie oszczędności są odkładane na indywidualnych kontach
Brak likwidacji ZUS spowoduje jeszcze gorsze skutki, tylko za parę lat. To jak z zepsutym zębęm, Można było zlikwidować ZUS 20 lat temu a emerytury wypłacać z prywatyzacji - odpowiednik borowania, dziś jesteśmy na etapie leczenia kanałowego. Można pozbyć się problemu ale będzie bolało albo czekać dłużej, gdy trzeba będzie rwać bez znieczulenia.
Taki był cel prywatyzacji, ale następny rząd przejadł te pieniądze, poszło na zasiłki i takie tam...teraz niestety nie bardzo jest już co prywatyzować, a nawet jakby było to obecny rząd po prostu wykorzystałby to na zmniejszenie długu publicznego z racji, że są pod kreską.
Trzeba jak najszybciej przejść na drugi filar, zwiększyć zatrudnienie osób w wieku produkcyjnym oraz szybciej wydłużyć wiek emerytalny
Ja widzę tylko jedno rozwiązanie:
1.Zlikwidować ZUS
2.Wypłacać tym co już mają emerytury do końca.
3.Oddać tyle ile się należy tym co wpłacali
4.Poprzednie punkty ostro zadłużają kraj, ale potem z racji braku konieczności płacenia na ZUS gospodarka rusza mocniej, i dodatkowo powoli zaczyna się spłacanie długu publicznego.
Prawda
Jaką rząd ma wymówkę? Ten 60. letni człowiek nadal jest zbyt niedojrzały by dysponować własnoręcznie uciułanymi oszczędnościami?!?
@P3rkoZ_93: wiesz, ja Ci coś wyjaśnię.
To już zostało wydane na tych, którzy biorą emerytury.
To nie działa tak, jak mówią 'odkładamy ci twoją kasę na startość'
Oni na bieżąco ją rozp!%@!$!ają na lewo i prawo.