Parę lat temu byłem służbowo w Bieszczadach, cofając wpadłem do rowu zasypanego śniegiem. Zanim zorientowałem się co się dokładnie dzieje, zatrzymały się dwa auta wyskoczyło paru kolesi, po chwili mogłem jechać dalej. Może z 50-60 sekund byłem uwięziony w rowie. To był mój pierwszy kontakt z Bieszczadami i jego mieszkańcami :D
@bluemusic: tyle razy pomagałem kobietom i zawsze tylko "dziekuje" albo podaje rękę... podać rękę to może chłop, a kobietka powinna właśnie tak się zachować ! a więc APELUJĘ!
Kiedys mnie sasiad z mojego 15-pietrowego wiezowca (czyt.: nie znamy sie zupelnie) wypychal z parkingu. Jak auto wkoncu chwycilo przyczepnosc i ruszylo to polecial na pysk w ten snieg, ze az mi sie przykro zrobilo.
Komentarze (101)
najlepsze