metoda jest prosta. Jak się skosi w miarę suche zboze (poniżej 14% wilgotności, to można je przechowywac gdzie bądź (byleby na nie nie padało ani wilgoć nie podsiąkała i będzie ok. Gorzej, jak się zmłóci mokrego kitu (>15%). Wtedy trzeba przedmuchiwać, kontrolowac temperaturę, przerzucać z silosa do silosa i jak to nie pomoże to suszyć. Inaczej zalęgną sie szkodniki i będzie po wszystkim.
@Kafarek555: rodzice rolnicy, od 7 lat ja już również. Takie rzeczy trzeba wiedziec, żeby zminimalizować straty.
Ogolnie wszystko przychodzi z doświadczeniem i to do tego stopnia, ze przykładowo po paru latach opryskiwania własnych upraw jak jadę dzieś w trasie autem obok pola, które jest aktualnie opryskiwanie, to często zdarza mi się, że po zapachu unoszącym się w powietrzu potrfię odgadnąć jaka substancja jest do zabiegu używana.
Całe życie czekałem na taki poradnik, dziękuję. Ponadto bardzo bym chciał się dowiedzieć także jakie są najlepsze na rynku płatki zbożowe. Czy mogę prosić eksperta o opinię?
Silosy jeszcze muszą spełniac określone normy, które narzucił nam Wielki Brat. widziałam oferte róznych produktów dla nowoczesnego rolnictwa...http://agro-lech.pl Ciekawe tylko, kiedy ktoś wymyśli, ze jednak obowiązują inne normy...
Dlatego żeby zboże przechowywane w silosie nie gniło, musi byc regularnie przedmuchiwane silnym strumieniem powietrza... Nie można dopuścić aby podczas deszczu górna pokrywa była zdjęta... A jak pokrywa założona to i z przedmuchiwania nici...
Komentarze (11)
najlepsze
ps
wiem, że to wykop przypadkowy, który na główną
Ogolnie wszystko przychodzi z doświadczeniem i to do tego stopnia, ze przykładowo po paru latach opryskiwania własnych upraw jak jadę dzieś w trasie autem obok pola, które jest aktualnie opryskiwanie, to często zdarza mi się, że po zapachu unoszącym się w powietrzu potrfię odgadnąć jaka substancja jest do zabiegu używana.
Nie wiedziałem że silosy mają takie rozszerzenie.