Karta kredytowa z odsetkami 0 proc. i miliony odszkodowania.
Zawrzeć z bankiem umowę o kartę kredytową, od której nie trzeba spłacać odsetek, prowizji ani kar, a potem jeszcze pozwać bank za niedotrzymanie warunków umowy i mieć duże szanse na wygranie procesu? Brzmi jak science-fiction, a jednak taka historia zdarzyła się naprawdę.
piotrus_72 z- #
- #
- #
- #
- #
- 85
Komentarze (85)
najlepsze
j$!!ny wygrał
edit: ewentualnie mógłby też zostać załatwiony przez "seryjnego samobójcę"
a w rosji to bank znajdzie sie we wlasnym mieszkaniu martwy.
a był to łuk
ktos tu straci robote:p
To mogłoby wystarczyć, żeby uznać całą umowę za nieważną.
Z drugiej strony, jeżeli na oryginalnej umowie nie było żadnych elementów chronionych prawem autorskim, tylko
A wszyscy Ci, ktorzy mowia, ze w Polsce to bank by wygral: w Polsce klient banku rowniez traktowany jest jako konsument, czyli strona slabsza.
Komentarz usunięty przez moderatora
Jeśli sąd uznaje taką umowę jak w wykopie, to sprawa prosta - obowiązują zapisy umowy, a bank dał się wyrolować nie czytając tego co podpisuje.
Jeśli zaś sąd nie uzna tej umowy to co wtedy? Czy obowiązują zapisy oryginalnej umowy? Ale klient jej nie podpisał. Czy w ogóle uznaje się umowę