Zwierzę przed sądem, czyli jak dawniej rozumiano podmiotowość zwierząt.
Michael Pastoureau wspomina o około sześćdziesięciu procesach zwierząt domowych zorganizowanych na terenach Królestwa Francji w okresie od połowy XIII do końca XVI wieku. Czy uznawanie zwierząt za istoty moralnie odpowiedzialne było tylko domeną średniowiecza? A propos uboju rytualnego.
HorribileDictu z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 20
Komentarze (20)
najlepsze
Prawo wczesnośredniowieczne, tj. najpierw osobowe, potem terytorialne zmienione w drodze ewolucji w prawo feudalne, cechowało to, że wszędzie było inne. Nie ma czegoś takiego jak "w średniowieczu prawo to a tamto" bo było ono bardzo zróżnicowane a zmiany zachodziły w bardzo szybkim tempie. Systemy jednolite weszły wbrew pozorom bardzo późno, tj. w okresie monarchii absolutnej. Wcześniej władca nie miał przeważnie tak rozbudowanego aparatu państwowego żeby móc mówić o prawie
Artykuł wspomina o ciekawym zjawisku końca średniowiecza (zjawisku zachodnim, związanym z renesansem prawa rzymskiego, a także rozwojem związnego z nim prawa kanonicznego). Nigdzie nie stara się nam wmówić,
Nie stara się on przecież przekonać, że powszechnie i zawsze przydawano zwierzęciom rozumną duszę (bo to by znaczyło, że w średniowieczu istniała tylko jedna tradycji psychologi), ale, że
http://trymheim.blogspot.com/2012/08/procesy-zwierzat-w-sredniowieczu_21.html
Jest jeszcze jeden tekst (ujęcie antropologiczne)
http://andrzej.dabrowka.com/content/view/25/48/
DUPA
http://www.filmweb.pl/film/Godzina+świni-1993-102217