Jestem właśnie po lekturze wszystkich wcześniejszych komentarzy i ten uważam za najbardziej wartościowy. Sam rzuciłem palenie rok temu i teraz mam do tematu odrobinę dystansu. Patrząc z perspektywy czasu twierdzę, że każdy nałogowiec, bez względu na to od czego był uzależniony, w otwartej dyskusji zawsze pozostawia sobie furtkę bezpieczeństwa, typu "bo lubie", "to mnie odpręża" itp. I nie ważne jakimi argumentami by takiego człowieka przekonywać, on wie swoje i basta. No ale
Zawracanie Wisły kijem. Raz, widać, że po kilku fajkach na początku woda jest OK :D Kto normalny wypala 150 papierosów za jednym podejściem? Wniosek, szkodliwość palenia jest przereklamowana.
No oczywiście, przecież papierosy to samo zdrowie. A to, że po kilku latach palenia objętość płuc spada ci o połowę to normalny proces i/lub sprawka NWO, masonów, Żydów i jest to jedna wielka propaganda.
Najbardziej denerwują mnie osoby które idą z petem po ulicy i mnie trują tym świństwem a przecież nie tak dawno weszła w życie ustawa o zakazie palenia papierosów w miejscach publicznych i nikt z tym nic nie robi nie kara nikogo...
@WoRMO, akurat jesteś w błędzie, bo z tego co ja wiem, to ta ustawa dopiero ma wejść w życie :)
Sam pale (i będę rzucał), ale nie palę np. na przystankach, a jeśli już, to odchodzę tak, żeby nikomu nie wiało. Robię tak dlatego, że jak ja stoję na przystanku a nie palę akurat, to denerwuje mnie to, że ktoś pali obok :) Więc sam tak nie robię :)
Jeśli można prosiłbym o poprzednie linki do tego filmiku ( pojawił się już na wykopie) z prostego powodu, ze w komentarzach znajdował się link do e-booka książki Allen Carrsa pt. "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie" po przeczytaniu ktorej powstrzymałem się od palenia na 2 tyg.
Mam w domu fajkę wodną i często po kilku paleniach woda w niej się znajdująca żółcieje, ale mimo to doświadczenie zrobiło na mnie duże wrażenie. Zastanawiam się jak to się ma właśnie do fajki wodnej, ponieważ dym jest już w pewnym stopniu filtrowany, za to jest go więcej i zazwyczaj pali się ją dłużej od papierosów.
Nie palę papierosów, tylko fajeczkę co jakiś czas.
Rzuciłem 5 dni temu, znaczy własnie trwa piąty dzień. Nalepiam sobie na ramię plaster (zmieniam codziennie ramię, tak mi poradziła aptekarka) i jak na razie daję radę. Dodam, że paliłem 15 lat. Jest ciężko, ale nie jest beznadziejnie.
W plastrach chodzi o stopniowe zmniejszanie dostarczanej ilości nikotyny, a nie o oszukiwanie się, że nikotyna jest Ci niepotrzebna. Cała kuracja ma 3 stopnie i trwa bagatela 2,5 miesiąca:
6 tygodni z plastrami 21mg nikotyny
2 tygodnie z plastrami 14mg nikotyny
2 tygodnie z plastrami 7mg nikotyny
Jak dla mnie działają. Szósty dzień. A że ustrojstwo drogie jak kuń wie co? Policzyłem, na fajki wydałbym naprawdę niewiele mniej, a już czuję, że
Jedynym minusem tych plasterków jest to że nie działają...
Naklejanie plastrów albo żucie gumy można porównać do alkoholika który wpuszcza sobie alkohol prosto do żyły i cieszy się że nie pije ani go do picia nie ciągnie. Przykład nie za dobry bo wstrzykiwanie alkoholu kończy się zgonem, ale nie o to chodzi.
Chodzi o to że po odstawieniu zastępczych źródeł nikotyny albo szybko wraca się do palenia albo ma się takie same
A ja chciałbym jeszcze przypomnieć, ze woda filtruje głównie substancje smoliste. Taka np. nikotyna się w niej nie rozpuszcza, ale za to jest pięknie wchłaniana przez nasze płuca. Zatem nie zapomnijcie, że oprócz tego czarnego g*wna, w organizmie zostaje jeszcze wiele innych substancji.
ale czemu sie oburzacie, ze to za duzo substancji smolistych, ze sie nie zaciaga na raz, nawet jesli to doswiadczenie nie jest kompletnie rzeczywiste to i tak palaczowi takie gowno wkoncu w plucach osiadzie i to wcale nie po kilkunastu latacah. moze nie po miesiacu, nie po dwoch, ale jednak
ogladalem ten filmik duzo wczesniej i specjalnie mnie nie ruszyl. dlaczego nikt nie sprawdzi (jesli to da sie jakos przeliczyc) ile czasu trzeba np biegac, jezdzic, plywac aby zneutralizowac jednego papierosa. duzo bardziej ciekawe by to bylo niz tylko pokazywanie jakie to zle i nie dobre. pale bo lubie, ale tez duzo cwicze to sie specjalnie nie przejmuje :)
Sam trenowałem i jarałem szlugi, ale nigdy nie słyszałem żeby ktoś nawet przypuszczał, że można spalać syf w płucach tak jak fat z brzucha. Wybacz stary, cały czas się uczę.
@Krissmon, przecież sam dym papierosowy to trucizna. Jeszcze kilka miesięcy mieszkam z rodzicami, a potem się wynoszę na studia, jednak przez te kilkanaście lat mojego życia matka broniła mnie przed zabójczym dymem z papierosów ojca, wyganiając starszego na balkon :) Zła kobieta, wiem ;)
Weźmy na przykład raka. Podałeś raka płuc. Z tym, że rak płuc do momentu aż nie zacznie Cię dusić nie ma żadnych oznak. Nawet jak Ci zaczną wycinać płuca, bo jest rak, to i tak wyglądasz w miarę normalnie. Co innego z rakiem krtani. Tutaj jak zacznie "działać" chirurg to i inaczej wyglądasz, inaczej mówisz, inaczej Cię ludzie postrzegają, a nawet zwykłe zakupy są dla Ciebie męczarnią.
miło widzieć ten ogrom minusów przy mojej wypowiedzi :) Ale dlaczego minusujecie mnie za to, że myślę inaczej niż wy? MI sprawia przyjemność zapalenie papierosa, nie wyobrażam sobie relaxu bez fajeczki, ki chooj was obchodzi co robię ze swoim zyciem?
Całe szczęście, że nie palę... nigdy nie paliłem, ale co z tego, bo przecież jestem biernym palaczem... może to nie to samo, ale wg niektórych nawet gorsze
Komentarze (235)
najlepsze
Sam pale (i będę rzucał), ale nie palę np. na przystankach, a jeśli już, to odchodzę tak, żeby nikomu nie wiało. Robię tak dlatego, że jak ja stoję na przystanku a nie palę akurat, to denerwuje mnie to, że ktoś pali obok :) Więc sam tak nie robię :)
A idą
W domu, w palarni, we własnym samochodzie jak im nie śmierdzi..
Z gory dziekuje
Nie palę papierosów, tylko fajeczkę co jakiś czas.
6 tygodni z plastrami 21mg nikotyny
2 tygodnie z plastrami 14mg nikotyny
2 tygodnie z plastrami 7mg nikotyny
Jak dla mnie działają. Szósty dzień. A że ustrojstwo drogie jak kuń wie co? Policzyłem, na fajki wydałbym naprawdę niewiele mniej, a już czuję, że
Naklejanie plastrów albo żucie gumy można porównać do alkoholika który wpuszcza sobie alkohol prosto do żyły i cieszy się że nie pije ani go do picia nie ciągnie. Przykład nie za dobry bo wstrzykiwanie alkoholu kończy się zgonem, ale nie o to chodzi.
Chodzi o to że po odstawieniu zastępczych źródeł nikotyny albo szybko wraca się do palenia albo ma się takie same
ogladalem ten filmik duzo wczesniej i specjalnie mnie nie ruszyl. dlaczego nikt nie sprawdzi (jesli to da sie jakos przeliczyc) ile czasu trzeba np biegac, jezdzic, plywac aby zneutralizowac jednego papierosa. duzo bardziej ciekawe by to bylo niz tylko pokazywanie jakie to zle i nie dobre. pale bo lubie, ale tez duzo cwicze to sie specjalnie nie przejmuje :)
pozdro niepalacy
Miałem nie pisać, ale k%!$a nie wytrzymam.
Sam trenowałem i jarałem szlugi, ale nigdy nie słyszałem żeby ktoś nawet przypuszczał, że można spalać syf w płucach tak jak fat z brzucha. Wybacz stary, cały czas się uczę.
Ale mamy edukacje w kraju ja p#%$%$!e...
Jak dobrze, że nie palę...
Slava wiem o tym :) Napisałem tak z grubsza heh rzeczywiście pominąłem kilka faktów następnym razem się postaram :)
Pozdrawiam
Weźmy na przykład raka. Podałeś raka płuc. Z tym, że rak płuc do momentu aż nie zacznie Cię dusić nie ma żadnych oznak. Nawet jak Ci zaczną wycinać płuca, bo jest rak, to i tak wyglądasz w miarę normalnie. Co innego z rakiem krtani. Tutaj jak zacznie "działać" chirurg to i inaczej wyglądasz, inaczej mówisz, inaczej Cię ludzie postrzegają, a nawet zwykłe zakupy są dla Ciebie męczarnią.
W takich przypadkach
PS
Elaviart - podoba mi się Twoje zdanie :)