w sumie to zalezy od punktu widzenia: fundamentalista zarzuci obraze majestatu (ze nie jest wszechmocny), wolnomysliciel powie o moralnym aspekcie tego komiksu, a jajcarz da takie a nie inne tagi ;-)
Pierwsza rzecz, która mi przyszła na myśl po przeczytaniu tego komiksu, to ten fragment piosenki Kazika:
Nad morzem szedł człowiek z Bogiem. Na niebie nad nimi Widzieli obrazy z życia, które dawno były, przeszły Na piachu nadmorskim były ślady dwóch par stóp Wtem nagle człowiek spojrzał - jest brak jednego śladu To wtedy, gdy niszczyłem, miast tworzyć, miast miłować Tak ciężki wielce czas. Panie, czemu kazałeś samemu mi wędrować? Nie radziłem sobie,
na pewno inną wymowę? wg mnie mówią o czym zupełnie innym
pierwsza część chwali Boga
druga część krytykuje Kościół, który wypacza przesłanie Boga
Ja w dniu, kiedy w Boga uwierzyłem Członkiem tej instytucji przestać być musiałem I teraz ci powiem mój miły kolego To wszystko z Bogiem nie ma nic wspólnego!
Czy ty potrzebujesz takiego pośrednika? Bo ja nie potrzebuję takiego pośrednika!
Instrukcja dla ateistów (od ateisty): Pana Jezusa z tego komiksu można zastąpić kimś bardziej realnym i bliskim, np. swoją drugą połówką, rodzicami, siostrą, bratem itp i komiks też będzie miał sens.
Apropos ratowania przez Boga, przypomniała mi się pewna ciekawa opowiastka. Teraz udało mi się znaleźć akurat tylko jedną z jej wersji:
Nieświadomy był też człowiek z pewnego opowiadania. Chciał on wejść na wysoką górę. Po okresie przygotowań rozpoczął podróż. Szedł samotnie, gdyż chciał całą sławę zatrzymać dla siebie. Rozpoczął wspinaczkę i nawet, kiedy po upływie kilku godzin światło zaczęło zanikać, postanowił ją kontynuować. Wkrótce zapadła noc. Gwiazdy zostały zasłonięte przez chmury. Była
Autor filmu nie uwzględnił, że wierzący w Boga wierzą w życie wieczne po śmierci, a w takim wypadku filmik trochę traci sens. No i wiara w Boga nie wyklucza czerpania z życia doczesnego pełnymi garściami ;]
@strus: autor to uwzględnił i dosyć jasno przedstawił. Według mnie wiara w coś z uwagi na nagrodę jest płytka. Co do czerpania z życia garściami - okej, ale wierzący wychodzą z założenia, że to jeszcze nie jest to i czeka ich coś lepszego. Mnie nie jest potrzebne nic lepszego - nie jestem aż tak pazerny, żeby czyhać całe doczesne życie na utopijny raj.
Komentarze (74)
najlepsze
Nad morzem szedł człowiek z Bogiem. Na niebie nad nimi
Widzieli obrazy z życia, które dawno były, przeszły
Na piachu nadmorskim były ślady dwóch par stóp
Wtem nagle człowiek spojrzał - jest brak jednego śladu
To wtedy, gdy niszczyłem, miast tworzyć, miast miłować
Tak ciężki wielce czas. Panie, czemu kazałeś samemu mi wędrować?
Nie radziłem sobie,
na pewno inną wymowę? wg mnie mówią o czym zupełnie innym
pierwsza część chwali Boga
druga część krytykuje Kościół, który wypacza przesłanie Boga
Ja w dniu, kiedy w Boga uwierzyłem
Członkiem tej instytucji przestać być musiałem
I teraz ci powiem mój miły kolego
To wszystko z Bogiem nie ma nic wspólnego!
Czy ty potrzebujesz takiego pośrednika?
Bo ja nie potrzebuję takiego pośrednika!
fakt niezręcznie to wyszło :D
chodzi mi o to że poruszony temat jest inny - określenie "inna wymowa" którego użyłeś sugeruje inne przesłanie na ten sam temat
http://www.wykop.pl/search?phrase=humor+smieszne
40 stron. Tagi są po to, żeby odróżnić od innych, pomóc znaleźć. Tagi to nie "kategoria"... :P
Pewien mężczyzna wpadł do wody i zaczął tonąć.
Przypłynęła jedna łódź, facet z łodzi mówi
- pomóc ci ?,
Na co on odpowiada
- nie dziękuję Bóg mnie ocali
Przypłynęła druga łódź znowu facet z łodzi pyta się
-pomóc ci
Na co on odpowiada drugi raz
-nie dziękuję Bóg mnie ocali,
W kocu facet wyczerpał wszystkie siły i utonął.
Nieświadomy był też człowiek z pewnego opowiadania. Chciał on wejść na wysoką górę. Po okresie przygotowań rozpoczął podróż. Szedł samotnie, gdyż chciał całą sławę zatrzymać dla siebie. Rozpoczął wspinaczkę i nawet, kiedy po upływie kilku godzin światło zaczęło zanikać, postanowił ją kontynuować. Wkrótce zapadła noc. Gwiazdy zostały zasłonięte przez chmury. Była
"Być może to jest 5-minutowa, 33-sekundowa historia Twojego życia."
Autor filmu nie uwzględnił, że wierzący w Boga wierzą w życie wieczne po śmierci, a w takim wypadku filmik trochę traci sens. No i wiara w Boga nie wyklucza czerpania z życia doczesnego pełnymi garściami ;]