@benzdriver: Jakbyś wychylił nos spoza polskich produkcji - może kwestia bariery językowej - znalazłbyś mnóstwo programów popularnonaukowych prowadzonych na poziomie i z kulturą. Najnowszy to "Odyseja kosmiczna" z Neal deGrasse Tyson, emitowany na jednym z kanałów nawet z lektorem.
W części trzeciej jest ciekawa dyskusja na temat praktyczności badań nad tymi falami i udowadniania, że one istnieją. Coś dla tych, którzy pytają: "po co to komu?".
@dybligliniaczek: Brakuje najważniejszego argumentu - to się w dłuższej perspektywie opłaca i każdy na tym zyskuje. Teoretycznie mógł to powiedzieć ale przy takim stawianiu racjonalizmu można stwierdzić że niebezpiecznie było wychodzić z jaskiń albo całkiem niedawno po co lecieć na księżyc skoro Afryka głoduje.
Mimo że to czasy prlu i jego ograniczeń program jest rewelacyjny. Siedzą w tym ciemnym studiu a dyskusja wydaje się żywa.
to się w dłuższej perspektywie opłaca i każdy na tym zyskuje
@nawon: "To" czyli cała nauka, niekoniecznie każde konkretne badania. Ale ponieważ nie wiadomo, które badania przyczynią się do rewolucji, a które nie wniosą prawie nic do życia przeciętnego człowieka, należy pracować nad wszystkimi. Nigdy nie wiadomo co do czego doprowadzi. Na przykład ostatnio okazało się, że dane z satelitów GPS (te od nawigacji) mogą pomóc w przewidywaniu trzęsień ziemi,
@dabajabza: Dużo osób by to oglądało, sądząc po tym, że znalezisko trafiło na główną. Problem w tym, że mając do wyboru: puścić program naukowy, który obejrzy 10tys widzów i zarobi 100tys zł (liczby z kosmosu), czy taki który obejrzy 1mln osób i zarobi 100mlz zł, chyba wiadomo co bardziej się opłaci :/
Ten odcinek był 31 lat temu? Do dziś jak ktoś mówi o grawitacji to mam obrazek Kurka, Kamińskiego, tej siatki i tego stukania palcem w tę siatkę. Ale 31 lat? Jakby mnie kto tak na ulicy spytał ile to lat minęło to moja pierwsza myśl byłaby jakieś 8-10, potem włączyłaby się odrobina rozsądku i dodałbym z dziesięć następnych, a tu proszę 31. Widać ten odcinek jest nie tylko o grawitacji, ale tez
W dzisiejszych czasach program bez szans na emisję. Teraz programy dostosowane są do poziomu widza. Stąd popularność "M jak Miłość", "Taniec z gwiazdami" i innego typu "Warsaw Shore" Krótko mówiąc - Idiota.
Minute Physics moim zdaniem całkiem nieźle udaje się przybliżyć temat w prostych, aczkolwiek angielskich słowach.
Szkoda, że polski odpowiednik "Fermionika" już nie nadaje, mało u nas widocznie jest osób zainteresowanych na YouTube czymś więcej niż teledyskami i Trybsonem.
Znakiem czasu bylo odwolywanie sie do rosyjskich "osiagniec naukowych" - bo do zachodnich biedny Kaminski i Kurek dostepu latwego nie mieli. A mimo to udawalo sie robic interesujace programy.
Komentarze (31)
najlepsze
Mimo że to czasy prlu i jego ograniczeń program jest rewelacyjny. Siedzą w tym ciemnym studiu a dyskusja wydaje się żywa.
@nawon: "To" czyli cała nauka, niekoniecznie każde konkretne badania. Ale ponieważ nie wiadomo, które badania przyczynią się do rewolucji, a które nie wniosą prawie nic do życia przeciętnego człowieka, należy pracować nad wszystkimi. Nigdy nie wiadomo co do czego doprowadzi. Na przykład ostatnio okazało się, że dane z satelitów GPS (te od nawigacji) mogą pomóc w przewidywaniu trzęsień ziemi,
Szkoda, że polski odpowiednik "Fermionika" już nie nadaje, mało u nas widocznie jest osób zainteresowanych na YouTube czymś więcej niż teledyskami i Trybsonem.