"Według tradycji japońskiej dusza mieściła się właśnie w brzuchu, gdzie też, jak wierzyli, umiejscowione były uczucia. Rozcięcie brzucha miało być dowodem niewinności samobójcy i okazania szczerości jego zamiarów. Po śmierci był oczyszczany ze wszelkich zarzutów."
Jakby pan Eich wierzył w to, że homoseksualiści nie powinni zawierać małżeństw, to powiedziałby to głośno - albo nawet nie chciał zrezygnować. Mi to wygląda tak, że wstydzi się wcześniejszych czynów.
Komentarze (14)
najlepsze
I gdzie w tym rola "homoterrorystów"? Zaatakowali go zbrodniczą wolnością słowa?
"Według tradycji japońskiej dusza mieściła się właśnie w brzuchu, gdzie też, jak wierzyli, umiejscowione były uczucia. Rozcięcie brzucha miało być dowodem niewinności samobójcy i okazania szczerości jego zamiarów. Po śmierci był oczyszczany ze wszelkich zarzutów."
Jakby pan Eich wierzył w to, że homoseksualiści nie powinni zawierać małżeństw, to powiedziałby to głośno - albo nawet nie chciał zrezygnować. Mi to wygląda tak, że wstydzi się wcześniejszych czynów.
Widocznie dobro projektu Mozilla było dla niego ważniejsze niż dobro projektu - "chrześcijanie kontra małżeństwa homoseksualistów".