To jest syndrom emigracyjny, dotyczący dużej liczby emigrantów; chęć patrzenia z góry na "kraj", pogardliwe zachowania, a zarazem nie za wysoka pozycja w kraju pobytu, stąd chęć nadrobienia wizerunku. Teraz to się zamienia w prawdziwe dramaty - kiedy np. pracownik naukowy z prowincjonalnej uczelni amerykańskiej przyjeżdża do Polski, chce błysnąć, zaimponować a tu tymczasem miejscowy kierownik projektu pokazuje laboratorium i projekt na poziomie nieosiągalnym gdzieś w powiatowej uczelni Midwestu.Z takiej zbiorowości Macierewicz
Komentarze (14)
najlepsze
@Ned:
A bo zaraz jakas psita zglosi moderacji
@robert5502: Po ch## cenzurujesz przekleństwa? Jak się wstydzisz, to nie przeklinaj w ogóle.