Odzyskanie skradzionego roweru Veturilo w Legionowie 20.04.2014
Późnym wieczorem w niedzielę wielkanocną na Słowackiego przy przychodni w Legionowie minął mnie pan na rowerze publicznym Veturilo z Warszawy. Moją uwagę zwróciło to, że rower nie miał numerów na ramie.
M.....a z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 150
Komentarze (150)
najlepsze
W sumie trochę dziwie się, że pan który podprowadził rower grzecznie czekał na policję.
Tłumaczenie złodzieja standardowe "ja żem znalaz tylko, oddać chciał". Szkoda, że sprawa się skończy tak, że policja nic nie udowodni złodziejowi, a sprawa zostanie umorzona ze względu na niewykrycie sprawcy. Mimo złapania praktycznie na gorącym uczynku.
Sam byłem w sytuacji, że mi coś ukradziono z pensjonatu w
@dawidoz:
http://www.wykop.pl/wpis/7795758/ale-sie-wykopki-daly-nabrac-bylo-znalezisko-http-w/
Odkleiłem naklejkę, pojawił się pełny numer roweru. Zadzwoniłem do Veturilo z pytaniem czy im nie zginął taki. Okazało się, że
Policjant: J (jot)?
Stroboskop: Jerzy!
Dla tych wypoków co nigdy nie mieli kontaktu z Milicją - dla nich tak trzeba literować, ponieważ za bardzo bystrzy to oni nie są. Prosto i krótko - niczym rozkaz.
Stroboskop: Jerzy!
@akl83:
Moglo byc gorzej:
Policjant: J (jot)?
Stroboskop: Jerzy!
Policjant: ale przez jakie "rz"?
I jeszcze ten gwizdek...
to ten koleś :D
To był ten policjant, co umie pisać dlatego prosił o pomoc ;)