Jakoś mnie nie dziwią szwindle Skarbnicy Narodowej.
Tak jak klientów(którzy w 90% to starsi niedowidzący, głusi ludzi) traktują swoich pracowników, oczywiście tylko tych co mają coś od siebie do dodania, którzy są indywidualistami i są asertywni.
Mam kolegę, który jakiś czas temu tam pracował- wspomina ten czas jak horror- dziewczyny z marketingu zakompleksione, grube i niedbające o siebie, będące strasznie złośliwymi mendami dla tych szczupłych, lubianych.
Komentarze (1)
najlepsze
Tak jak klientów(którzy w 90% to starsi niedowidzący, głusi ludzi) traktują swoich pracowników, oczywiście tylko tych co mają coś od siebie do dodania, którzy są indywidualistami i są asertywni.
Mam kolegę, który jakiś czas temu tam pracował- wspomina ten czas jak horror- dziewczyny z marketingu zakompleksione, grube i niedbające o siebie, będące strasznie złośliwymi mendami dla tych szczupłych, lubianych.
Proces rekrutacyjny do skarbnicy Narodowej to