Piękne jest nawet nie to, że jakoś tak to bez poszanowania dla ciał zmarłych (nie mogli palić a nie wrzucać w foliowe worki - co jest chyba najbardziej bez sensu), a to, że koleś przenosi te ciała bez jakichkolwiek rękawiczek. Z "BHP" w Gwatemali jest tylko "P".
@Xanatos: w moim mieście zrobiono zbiorową mogiłę na takie przypadki, raz nawet widziałem taki grób otwarty po X latach. Cóż, była tam tylko zgniła deska z trumny i nic więcej.
Zwłoki nie mogą być chowane w taki sposób, ponieważ istnieje wysokie ryzyko epidemii. Powinny być zakopane w glebie, tak aby materia organiczna mogła ulec rozkładowi lub zostać spopielone.
@CJzSanAndreas: Eeee.. tam. Oni w tych betonowych bloczkach, przy tamtejszej temperaturze się zasuszają wzorem mumii (tak zresztą po trosze wyglądają), jak w piecykach. O epidemii nie ma mowy. O takich rzeczach wiedzieli już starożytni Egipcjanie.
W takiej slumsowej "mogile" żywy człowiek by szybko zmarł z odwodnienia. Szybciej, niż zasypany górnik bez wody.
Nie taniej jest to spalać zamiast wozić? Trochę drewna i można wrzucać - ekologicznie, bezpieczniej, nie ma problemu z epidemiami itd. Wrzucanie tego do jakiejś "studni" to zwyczajnie głupi pomysł, tym bardziej że nie wygląda jakby była zakopywana po wrzuceniu tam kilku ciał.
czas jest znacznie dłuższy, nie można też tak szybko otworzyć grobu, nawet kiedy chcą złożyć następną osobę, czas opłaty to ok 20 lat po tym okresie można nadal opłacać miejsce.
Komentarze (82)
najlepsze
- Czekam na autobus
pracowałem przy ekshumacjach w Białymstoku, zdarzało się że po 200, 150 latach szczątki nadal są w ubraniu, bądź trumna wcale nie rozpadła.
Zlał się w trupa.
Komentarz usunięty przez moderatora
@Saragaya: chcesz się przejechać na wycieczkę do lasu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Saragaya: A jakby Ci jakiegoś przystojnego blondyna dołożyli?
Czemu nie kremują zmarłych?
@eMaciek:
"... w Gwatemalii". Powinno być przez jedno "i".
Komentarz usunięty przez moderatora
W takiej slumsowej "mogile" żywy człowiek by szybko zmarł z odwodnienia. Szybciej, niż zasypany górnik bez wody.