: Koń upadł na drodze do Morskiego Oka
Jeden z turystów opublikował na Facebooku zdjęcie konia, który wczoraj upadł na Drodze do Morskiego Oka. Namawia do jego udostępniania.
murarz13 z- #
- #
- #
- #
- #
- 324
Jeden z turystów opublikował na Facebooku zdjęcie konia, który wczoraj upadł na Drodze do Morskiego Oka. Namawia do jego udostępniania.
murarz13 z
Komentarze (324)
najlepsze
Do tego druga sprawa: targa jeden z drugim cztery butelki zimnego piwa. Pije na szlaku, puste butelki rrrrymmps w krzaki. Bo on pustej flaszki nie będzie nosił.
Koń, który jest wyczerpany, leży i nie wstaje. Ten na zdjęciu nawet łba nie podniósł.
Także gadanie o tym, że "koń się tylko potknął" to dla mnie kłamstwo.
Koń nie leży tak spokojnie, nie ma mowy. Zapytaj hodowcę, weterynarza. Zobacz relację z wyścigu, jak zachowuje się koń, który się potyka. (Ale nie jest wyczerpany.)
Jeszcze trochę, a trzeba będzie podać linka bo "skąd wiesz, jak oddychać".
@Zenon_Zabawny: Zgadzam się.
"Po drugie,
Oto owe zasady:
1. Konie obowiązuje 12 godzinny czas pracy.
2. Po każdym dniu pracy przysługuje dzień odpoczynku
3. Łączny czas trasy jednego przejazdu nie powinien być dłuższy niż 2 godziny
4. Konie muszą być zadbane – czyste, dobrze wykarmione i zdrowe
5. Każdy koń powinien mieć czip, dzięki któremu można go zidentyfikować i sprawdzić ,czy
Widać że wakacje bo się znowu bajoro zrobiło w komentarzach.
Mieszkam w mieście i nie mam kontaktu z końmi, dlaczego miałbym się nie przejechać
Mam psa, owczarka australijskiego i jego mało interesuje że jest gorąco na dworze. Więcej pije, częściej się pokłada i zieje ale nie ma mowy
Chociaż jak byłem w górach to się przekonałem na własnej skórze że GÓRALE to kawał c@?#! i straszne sknerusy. Tak mnie #!$%@?@ją ich pyszałkowatość i skąpość. Zawsze są naburmuszeni i przenkonani o swojej racji. Nienawidzę ich.
"Przecież Polacy nie są tani (urodzenie, utrzymanie przy życiu, wykształcenie kosztuje), a posłowie utrzymują się właśnie z pracy Polaków i ich podatków. Muszą chyba dbać o swoje interesy, a więc o Polaka też".
I