Obława na internautów. Co sądzi adwokat, która pomaga odbiorcom pism?
Nie wszyscy adwokaci przyklaskują masowemu wysyłaniu do internautów wezwań do zapłaty za rzekome piractwo. Dziennik Internautów rozmawiał z adwokat Anną Rurarz z Warszawy, która pomagała niektórym odbiorcom takich pism i ma bardziej krytyczne spojrzenie na tego typu działalność.
B....._ z- #
- #
- #
- #
- 41
Komentarze (41)
najlepsze
Właściele do niczego się nie przyznają, ale nie sądze, że będą chcieli to ciągnąć - prędzej czy później będą chcieli wydać dane moje i innych współlokatorów. Jeżeli dojdzie do prób zabrania mi sprzętu
Chyba twój wolny mózg
dysponując tak rzetelnym sposobem kontroli jak sprawdzenie, czy dzisiaj na dysku (miejmy nadzieję, że nikt nie wymienia dysków i nie formatuje ich) są ślady
Programy p2p tak dobrze dzialaja bo natychmiast to co sciagasz zaczynasz udostepniac ze swojego adresu. I widac to na calym bozym swiecie i w okolicach.
No chyba ze pytasz o downloady z serwerow typu fileshare - w tym wypadku twoj adres jest zwykle w logach systemu z ktorego pociagnales plik.
Mimo zes pomaranczowy, wydaje mi sie
Na jakie wezwanie w charakterze świadka? Raczej na przyjscie smutnych panów i zarekwirowanie kompa albo w najlepszym wypadku samych dysków . I dlatego ludziom brakuje tej zimnej krwi. Kto chciałby stracić komputer na pół roku? Kto pokryje koszty z powodu niemożności używania go do pracy? Zresztą po pół roku to on już będzie warty o połowę mniej. W przypadku
ewentualne