"Uczniowie nie doznają wielu porażek aż do momentu osiągnięcia wieku 17 lat. W tym momencie zaczynają oni składać swoje papiery na studia i po raz pierwszy uświadamiają sobie, że odrzucenie oraz niepowodzenia to bardzo realne rzeczy. To wszystko wpływa na nich bardzo intensywnie. Amerykańscy użytkownicy przez to widzą niepowodzenia w grach, czy też aplikacjach, jako winę samego oprogramowania, a nie jako ich własny błąd."
@etatowy-szyderca: Typowy, współczesny gracz nie ma nic wspólnego z graczem sprzed kilkunastu a czasem nawet kilku lat. Ostatnimi czasy w przemysł gier pompuje się gigantyczne pieniądze, to już nie jest grupka nerdów czy hobbystów, gry są trendy - o ile są przystępne dla użytkownika. Nie ma tu znaczenia czy mówimy o graczu polskim, chińskim czy amerykańskim. Dobrą robotę robi kickstarter i ludzie, którzy starają się połączyć casual z robieniem dobrze FANOM
@etatowy-szyderca: @HasamPoGalaktyce: to przez durny trend żeby w grach nie było HP. Sami nieśmiertelni bohaterowie, jak dostajesz serię na ryj w pysk to chowasz się za osłoną, po chwili ekran przestaje być czerwony i znów masz full życia. No czo to ma być, kiedyś trzeba było trochę wysilić jak zostawało 3hp i żadnej apteczki w okolicy. o.
Jak dałem młodszemu o 10 lat bratu ciotecznemu zagrać w Baldur's Gate 2, to po 20 minutach miał dość i po 2ch zgonach powiedział, że za trudne i w to się grać nie da, a ma obecnie 17 lat. Ja w to grałem będąc młodszym i nie miałem z tą grą żadnych problemów. Społeczeństwo się zmienia to i gry się pod nich produkuje. Divinity Original Sin to jest niczym objawienie ostatnich lat
Ja tam zawsze ustawiam najniższy poziom trudności i jadę z koksem. Tylko, że ja gram w gry, które mają dobrą fabułę (multiplayery mnie nudzą. Rekordzistą jest chyba beta TitanFalla, która mnie przyciągnęła na jakieś 6h. Ot, bezsensowna rywalizacja mnie nie obchodzi). Nie oszukujmy się, Dziś czasu jest coraz mniej. Wielu z was ma żale, że gry trwają po 10h. Dla was to może i krótko. Dla mnie to ponad tydzień zabawy. W
Czasy się zmieniły, gracze się zmienili. Wystarczy porównać np. Morrowinda ze Skyrimem.
Mnie się marzy, aby powstawały takie gry jak baldury. Teraz to tylko grafika i grafika, i żeby nie trzeba było myśleć, tylko jebitna wszechwiedząca strzałka, która nas wszędzie zaprowadzi. Może Pillars of Eternity coś zmieni...
@quorton: Skyrim jest uproszczony w stosunku do Morrowinda - fast travel, mniej umiejętności, mniej broni i pancerzy, przyjemniejszy system walki. Czy to źle? Zależy od preferencji. Bardziej "hardkorowi" czy "staroszkolni" gracze nie będą mieli jednak problemów ze ściągnięciem (czy nawet stworzeniem) modów, które uczynią grę bardziej wymagającą. W tym między innymi leży siła tej serii.
@TrebuniTutek ja właśnie odświeżam sobie Icewinda dwójkę - jestem pewnie trochę młodszy niż wy i interfejsy z BG i ID jedynki jednak mnie lekko przerażają, natomiast w ID 2 jest już sporo lepiej, da się w to grać nawet kilka razy, tyle że cholernie długie jest, i tak jak mówią niektórzy, czasu na takie gry coraz mniej.
@greyson: No ja akurat za fast travel się nie obraziłem za bardzo - nikt
Komentarze (79)
najlepsze
"Uczniowie nie doznają wielu porażek aż do momentu osiągnięcia wieku 17 lat. W tym momencie zaczynają oni składać swoje papiery na studia i po raz pierwszy uświadamiają sobie, że odrzucenie oraz niepowodzenia to bardzo realne rzeczy. To wszystko wpływa na nich bardzo intensywnie. Amerykańscy użytkownicy przez to widzą niepowodzenia w grach, czy też aplikacjach, jako winę samego oprogramowania, a nie jako ich własny błąd."
W naszym kraju też powoli
Jeżeli ktoś jeszcze nie widział tego filmu, to gorąco polecam!
Mnie się marzy, aby powstawały takie gry jak baldury. Teraz to tylko grafika i grafika, i żeby nie trzeba było myśleć, tylko jebitna wszechwiedząca strzałka, która nas wszędzie zaprowadzi. Może Pillars of Eternity coś zmieni...
@greyson: No ja akurat za fast travel się nie obraziłem za bardzo - nikt